Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrian Zieliński się broni. Brał, ale nieświadomie?

Tadeusz Nadolski
Adrian Zieliński pojechał do Rio de Janeiro jako zawodnik Zawiszy.
Adrian Zieliński pojechał do Rio de Janeiro jako zawodnik Zawiszy. Tomasz Czachorowski
Jak już informowaliśmy Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie podjęła decyzję o wykluczeniu byłego zawodnika Zawiszy Bydgoszcz, Adriana Zielińskiego, ze startów we wszystkich zawodach do 2020 roku. Polski sztangista zapowiedział odwołanie od tej decyzji.

Adrian Zieliński był jedną z medalowych nadziei podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Jednak nie stanął na pomoście, gdyż przed startem na jaw wyszła wpadka dopingowa. Polski sztangista złapany został na stosowaniu nandrolonu. Przed Komisją do Zwalczania Dopingu w Sporcie Polak zeznawał, że zabroniona substancja trafiła do jego organizmu przez nieświadome spożycie zanieczyszczonego produktu, którym była witamina B12.

Komisja Antydopingowa nie dała wiary tym wyjaśnieniom i ukarała Zielińskiego czteroletnim zawieszeniem.

- Jestem niezwykle zaskoczony wymiarem sankcji na mnie nałożonej, bowiem tak jak zapowiadałem od samego początku, aktywnie współpracowałem z Panelem Dyscyplinarnym i Komisją do Zwalczania Dopingu w Sporcie, zamierzając udowodnić, że substancję zabronioną spożyłem nieświadomie. Karę 4-letniego wykluczenia uważam za niesprawiedliwą i liczę, że II instancja weźmie pod uwagę wszystkie okoliczności i stwierdzi, że doszło do naruszenia przepisów z uwagi na nieświadome zastosowanie produktu zanieczyszczonego - przyznał Zieliński w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku.

- W mojej ocenie w toku postępowania przedstawiłem szereg dowodów wykazujących, że w moim przypadku doszło do naruszenia przepisów antydopingowych w związku z nieświadomym zastosowaniem produktu zanieczyszczonego (witaminy B12). Na poparcie swoich twierdzeń przedstawiłem Panelowi Dyscyplinarnemu wynik analizy laboratoryjnej przeprowadzone przez niezależne laboratorium, które potwierdziło obecność nandrolonu w jednym ze stosowanych przeze mnie produktów. Co więcej, w toku postępowania wynik analityczny nie został zakwestionowany przez Komisję do Zwalczania Dopingu w Sporcie - dodał Zieliński.

Polski sztangista kontrolowany był przez komisję antydopingową czterokrotnie przed wylotem do Rio de Janeiro. W próbce pobranej 1 lipca wykryto zabronioną substancję. - Wszystkie wyniki kontroli, poza kontrolą z dnia 1 lipca 2016 r., stwierdziły brak obecności w moim organizmie substancji zabronionych. Przed wylotem byłem zadowolony z faktu poddania zawodników tylu kontrolom antydopingowych, gdyż mogły one wykluczyć właśnie sytuację, gdzie którykolwiek ze sportowców, stosując nieświadomie jakikolwiek produkt zanieczyszczony, poleci na igrzyska olimpijskie nieświadomy zagrożenia naruszenia przepisów antydopingowych - przyznał Zieliński w oświadczeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!