A po Sejmie... rada w parku. Co porabiają eksposłowie PO z regionu?

[break]
Radosław Sikorski, były bydgoski poseł PO i marszałek Sejmu, zadeklarował chęć pomocy miastu podczas... spotkania z prezydentem Rafałem Bruskim. Jak potwierdza Michał Sztybel, doradca prezydenta, spotkanie odbyło się z okazji zakończenia pełnienia funkcji posła przez Radosława Sikorskiego. - Wyraził on wolę dalszego pomagania miastu, szczególnie w kontekście wykorzystania jego doświadczenia międzynarodowego oraz licznych kontaktów - informuje Michał Sztybel. - Potwierdził to także pisemnie.

Uwiarygodni Bydgoszcz

Zarekomendowanie Radosława Sikorskiego do rady nadzorczej parku przemysłowego zaproponował Bruskiemu Andrzej Półgrabski, prezes BPPT.

PRZECZYTAJ:Kto może liczyć na przystań

- Mamy argumenty, by zagraniczni inwestorzy podejmowali decyzje co do lokalizacji swoich inwestycji właśnie w Bydgoszczy - mówi doradca prezydenta Bruskiego. - Uważamy, że kontakty i doświadczenie Radosława Sikorskiego w tym pomogą. Informacja o rankingu Banku Światowego, z którego wynika, że jesteśmy najlepszym miastem do inwestycji w Polsce z ust takiej osoby jak Radosław Sikorski znacznie uwiarygodnia ofertę inwestycyjną parku i miasta.

Radosław Sikorski ma zastąpić Zbigniewa Pawłowicza, któremu nie wolno być jednocześnie członkiem rady i posłem. Były minister jednak nie będzie brał 3,9 tys. zł. - Wiemy, że chce wynagrodzenie przekazywać na rzecz I LO, w celu fundowania stypendium dla uczniów - informuje Michał Sztybel.

Sikorski od jesieni ub. roku jest wykłada na Uniwersytecie Harvarda - jest tam profesorem nadzwyczajnym. Komentuje sytuację polityczną w kraju na Twitterze, ale w politykę się nie angażuje - raz widziano go na manifestacji Komitetu Obrony Demokracji.

Inni też mogą

- Chętnie bym jakąś radę nadzorczą wzięła. Jestem ekonomistką z uprawnieniami i oferuję swoją wiedzę - komentuje propozycje dla Sikorskiego Anna Bańkowska, była posłanka SLD. Już przed wyborami zadeklarowała, że nie będzie startować. Mówi: - Żadnych zobowiązań zawodowych nie mam, ale bardzo intensywnie żyję.

Wciąż nie wiadomo, jak potoczą się losy byłej posłanki PO, Grażyny Ciemniak. Jest na emeryturze, ale po tym, jak nie dostała się do Sejmu, zadeklarowała chęć powrotu do pracy jako zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Nie wolno łączyć funkcji posła ze stanowiskiem w samorządzie, ale prezydent nie udzielił mi wówczas urlopu z urzędu, czym byłam zdumiona - mówi „Expressowi” była posłanka. - Mamy spór prawny.

Z kolei inny poseł PO, Łukasz Krupa, zajęcie w bydgoskim ratuszu już ma - pomaga jako pełnomocnik Bruskiego tworzyć metropolię bydgoską. - Trudno powiedzieć, kiedy tworzenie metropolii się zakończy - mówi. - Teraz słyszymy jedynie o utworzeniu metropolii śląskiej i być może przesunięciu tworzenia innych o rok. Co po potem? Zadeklarowałem, że chcę pracować w zespole prezydenta, liczę, że tak będzie.