Tylko trzy województwa w Polsce - nasze, podkarpackie i lubelskie na koniec lutego nie miały zakontraktowanego żadnego projektu, który można realizować w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych.
Choć do wykorzystania mamy na całym obszarze ZIT niemal 700 milionów złotych to - na razie - nie potrafimy po nie sięgnąć. Tymczasem są regiony, w których zakontraktowano już ponad połowę pieniędzy. Czy grozi nam utrata części środków albo konieczność przesunięcia ich na inne cele?
- Nie ma takiego powodu ani konieczności - zapewnia Izabela Szczesik-Zobek, dyrektor biura Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Bydgosko-Toruńskiego Obszaru Metropolitalnego.
Zaczęliśmy z ostatniego miejsca
- To prawda, że zaczęliśmy pracę nad projektami ZIT późno, ale wynikało to z tego, że jako ostatnie województwo w Polsce podpisaliśmy strategię ZIT. Zrobiliśmy to w lipcu zeszłego roku. Tymczasem np. Dolny Śląsk zrobił to rok wcześniej - przypomina dyrektor. Dodaje, że prace przy projektach zaczęto już w momencie, gdy strategia nie została jeszcze ostatecznie zaakceptowana, by w ten sposób nadrobić stracony czas.
- Trzeba podkreślić, że wdrażanie funduszy dla ZIT rozpoczęło się w naszym województwie osiem miesięcy temu. Niezbędna do rozpoczęcia wdrażania funduszy unijnych w tym obszarze była strategia ZIT. Dokument został opracowany przez Instytucję Pośredniczącą ZIT i przekazany Instytucji Zarządzającej ZIT 31 maja 2016 roku, a pozytywną opinię zarządu województwa i ministerstwa otrzymał w lipcu 2016 roku - potwierdza Agnieszka Lisek-Charkiewicz, zastępca dyrektora Departamentu Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu.
Tak rozbierają basen Astorii w Bydgoszczy [ZDJĘCIA, WIDEO]
85 dni na wychwycenie błędów
Sama procedura kontraktacji przypomina urzędniczą drogę przez mękę. Najpierw ogłaszany jest konkurs. Informacja o nim musi być dostępna przez miesiąc. Następnie odbywa się nabór wniosków - ten etap trwa dwa tygodnie. Potem wnioski trafiają do urzędu marszałkowskiego, który ma aż 85 dni na to, by wychwycić wszystkie ewentualne błędy w złożonych dokumentach.
- Mogą by to błędy formalne i merytoryczne - jeśli są możliwe do poprawienia, urząd wzywa wnioskodawców do naniesienia stosownych korekt. Po tym czasie wniosek otrzymujemy my i nadajemy mu ocenę punktową. Wniosek akceptuje prezydent Bydgoszczy, a potem trafia do urzędu marszałkowskiego, który uchwałą wzywa strony do podpisania umowy - wyjaśnia Izabela Szczesik-Zobek.
Jest jednak szansa na to, że region dołączy do najbardziej zaawansowanych w wydawaniu środków z ZIT regionów. Wczoraj bowiem podpisano i zatwierdzono pierwsze projekty.
Tak rozbierają basen Astorii w Bydgoszczy [ZDJĘCIA, WIDEO]
- W ramach ZIT rozstrzygnięto pięć konkursów na łączną kwotę ponad 60 milionów złotych. Dofinansowanie zostało przyznane dla 19 projektów (15 projektów w Europejskim Funduszu Rozwoju Regionalnego i 4 projekty w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego).
Projekty, które otrzymały wsparcie, dotyczą termomodernizacji, infrastruktury i doposażenia szkolnictwa zawodowego, kształcenia zawodowego i rozwoju usług opieki nad dziećmi w wieku do lat 3 - twierdzi Agnieszka Lisek-Charkiewicz.
Są pieniądze na dzieci, młodzież i modernizację
W ramach tego ostatniego projektu pieniądze otrzyma na przykład Wyższa Szkoła Gospodarki, na projekt „Opiekun dzienny - praktyczne rozwiązanie dla rodzica” (kwota ponad 400 tysięcy złotych).
Ponad 4 mln 200 tysięcy złotych otrzyma miasto Bydgoszcz na projekt „Akcja - kwalifikacja”, dzięki któremu między innymi doposażone zostaną pracownie zawodowe bydgoskich szkół, a także przeszkoleni zostaną nauczyciele i uczniowie czternastu zespołów szkół w Bydgoszczy.
- Jesteśmy na tyle dobrze oceniani, że marszałek chciałby, abyśmy jako Biuro ZIT wzięli na siebie także etap merytorycznej oceny projektów - twierdzi Izabela Szczesik-Zobek. - Jeśli poradzimy sobie z pilotażem, prawdopodobnie przejmiemy to zadanie na stałe.
5
pierwszych konkursów w ramach ZIT rozstrzygnięto i zatwierdzono wczoraj.
