Jak donosi Onet.pl, "działalność" 69-latka rozpoczęła się w styczniu - wtedy też doszło do pierwszych tego typu sytuacji, jednak nikt nie zgłosił sprawy na policję. Cierpliwość mieszkańców wyczerpała się jednak w momencie, gdy na jednym z aut, oprócz rys, znalazła się naklejka z wulgarnym hasłem. Sprawa okazała się prostsza, niż mogłoby się wydawać. Poszkodowani doskonale wiedzieli, kto jest osiedlowym chuliganem.
Po zgłoszeniu sprawy na policję, funkcjonariusze odwiedzili podejrzanego 69-latka.
W mieszkaniu mężczyzny znaleziono notatki z numerami rejestracyjnymi uszkodzonych pojazdów, a on miał przy sobie wulgarne naklejki. - podaje Onet.pl
69-latek usłyszał zarzut uszkodzenia trzech samochodów o charakterze chuligańskim. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Co więcej... nie miał racji, co do tego, że auta były nieprawidłowo zaparkowane.
- Uszkodzone pojazdy były zaparkowane w pobliżu koszy na odpady. Miejsca te nie były objęte zakazem i nie utrudniały przejazdu ani dostępu do pojemników - wyjaśnia w rozmowie z Onetem Anita Szefler-Ciupińska z policji we Włocławku.
Źródło: Onet.pl
