https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

68-latek zginął na przejściu dla pieszych, bo kierowca się nie zatrzymał

źródło Facebook, grupa Bydgoszczanie
Wczoraj na skrzyżowaniu ulic Nakielskiej i Chłopickiego na przejściu dla pieszych kierowca renault twingo śmiertelnie potrącił 68-latka. Sprawca wypadku został zatrzymany przez policję.

Do tragicznego zdarzenia doszło około godz. 8. 28-latek, który prowadził renault twingo, jechał ulicą Nakielską w kierunku ronda Grunwaldzkiego. Z relacji świadków wynika, że mężczyzna na wysokości skrzyżowania ulicy Nakielskiej i Chłopickiego nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych i potrącił przechodzącego przez jezdnię 68-latka. Ratownicy przewieźli rannego do szpitala, ale nie udało się go uratować. Mężczyzna zmarł na skutek obrażeń.

PRZECZYTAJ:Śmiertelne potrącenie pieszego na Nakielskiej. Utrudnienia w ruchu

- Kierowca renault jechał lewym pasem i nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, mimo że pojazd jadący prawym pasem stanął, aby ustąpić pierwszeństwa pieszemu - mówi o szczegółach zdarzenia Przemysław Słomski z biura prasowego kujawsko-pomorskiej policji.

To wykroczenie bardzo często popełniane przez kierowców. Jest surowo karane. Grozi za nie 500 zł mandatu i 10 punktów karnych. - Niestety, w taki sposób dochodzi do wielu tragicznych wypadków. Kierowcy muszą pamiętać, że jadąc ulicą dwujezdniową zawsze muszą zwracać uwagę na samochody jadące sąsiednim pasem ruchu, szczególnie w pobliżu przejść dla pieszych - uczula Przemysław Słomski.

Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, 28-letni kierowca renaulta był już w przeszłości sprawcą poważnego wypadku drogowego. Po wczorajszym wypadku został zatrzymany przez policjantów. Dziś najprawdopodobniej zostanie przekazany prokuraturze, która zadecyduje o jego ewentualnym areszcie.

O włos od śmieci był także mężczyzna, który w poniedziałkowy wieczór (około g. 20) przechodził przez jezdnię na Wojska Polskiego na wysokości ulicy Magnuszewskiej - potrącił go samochód osobowy i trafił do szpitala. - Nie wiemy, kto zawinił. Mamy rozbieżne zeznania świadków. Jedni mówią, że zielone światło miał pieszy, inni, że samochód - mówi Przemysław Słomski.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kkk
Wina kierowcy bezsporna, ale zdarza się. Czasem wynika to ze zwykłego zagapienia się, ale skutki są tragiczne również dlatego, że druga strona jest bierna. Należy uczulać kierowców na odpowiednie zachowania w pobliżu przejść dla pieszych, ale i pieszych, aby pamiętali, że nie wychodzi się zza stojącego samochodu, nie sprawdzając czy inny samochód nie jedzie drugim pasem. Co pieszemu z tego, że zginie mając pierwszeństwo? On też musi dbać o swoje bezpieczeństwo i odpowiednio zachowywać się na przejściu dla pieszych.
h
hmmm
dwujezdniową, czy raczej dwupasmową?
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski