- To jest mecz sezonu, trzydziestolecia Napoli. Chodzili po wodzie. W piątek, trzynastego- emocjonowali się komentatorzy Eleven Sports po piątej bramce. Prawdą jest, że Neapol dzisiaj nie zaśnie. 33 lata czeka na kolejne Scudetto i to marzenie właśnie teraz może się ziścić, skoro w takim stylu ograna została najlepsza defensywa sezonu (do tego meczu Juventus stracił ledwie siedem bramek).
- Paredes zaraz będzie prosił Zielińskiego, żeby już nie strzelali - skomentował z przekąsem jeden z internautów. To żartobliwe nawiązanie do słów Nicolasa Tagliafico, który wyznał po meczu Polska - Argentyna, że otrzymał prośbę od jednego z piłkarzy, żeby razem z kolegami zaprzestał atakowania.

Hit Serie A: lider kontra wicelider. Co za łomot!
Chociaż mistrzostwa broni AC Milan to właśnie u stóp Wezuwiusza doszło dzisiaj do meczu między aktualnym liderem a wiceliderem tabeli. Napoli przystępowało do gry z zapasem siedmiu punktów. Iskrzyło od samego początku, gdy już w 7 minucie na boisko padł mistrz świata z Argentyną, Angel Di Maria. Pomocnik został na boisku. Jeszcze przed przerwą obił poprzeczkę i zdobył kontaktową bramkę kiedy asystował mu stojący tyłem do bramkarza Arkadiusz Milik. Na tym popisy Juve w zasadzie się skończyły.
Polacy w meczu Napoli - Juventus. Asysta Milika
Od poczatku zobaczyliśmy trzech z czterech rodaków. Piotr Zieliński zajął miejsce po lewej stronie pomocy Napoli, Wojciech Szczęsny stanął na bramce Juventusu, a Arkadiusz Milik pełnił w zespole rolę jedynego napastnika, po raz pierwszy po drugiej stronie barykady na stadionie im. Diego Maradony. Ponownie na ławce Napoli pozostał za to Bartosz Bereszyński, który w weekend nie zadebiutował przeciw swojej Sampdorii.
Koniec wspaniałej serii Szczęsnego
Napoli objęło prowadzenie przed upływem kwadransa. Szczęsny wprawdzie świetnie wybronił półwoleja Chwiczy Kwaracchelii, ale dobitka Victora Osimhena okazała się zabójcza. Nigeryjczyk trafił po raz jedenasty w sezonie.
- To jest Napoli z najlepszych meczów. Nie schodzi z połowy Juventusu. Nie pozostawia niczego przypadkowi - chwalił jeden z komentatorów Eleven Sports, Dominik Guziak. Ten gol Osimhena sprawił, że Szczęsny skapitulował po raz pierwszy od 680 minut w Serie A.

Kvaradona podwyższył, prezydent podskakiwał
Jeszcze przed przerwą Napoli dorzuciło drugiego gola. Znowu błysnął ten sam duet, Zmieniły się tylko role. Po błędzie Bremera piłkę przechwycił i wystawił Osimhen, a Kwaracchelia, nazywany nie bez powodu Kvaradoną, dopełnił formalności. Podskakiwali wszyscy kibice w tym pokazany w telewizji prezydent Napoli, Aurelio De Laurentiis.
Chociaż Napoli grało w pierwszej połowie fantastycznie to Juventus był o włos, żeby zejść do szatni z remisem. W ostatniej akcji to interwencja Alexa Mereta zapobiegła golowi samobójczemu po wrzutce Federico Chiesy.
Gorąco było też w drugiej połowie. Osimhen przypadkowo uderzył w twarz Manuela Locatelliego, przez co ten krwawił z wargi i musiał zejść z murawy. Spieszący na pomoc członek sztabu medycznego został natomiast staranowany przez biegnącego Chiesę, który nie zauważył go na swojej drodze.
Napoli pięć, Juventus jeden
W 53 minucie Osimhen jeszcze raz urwał się obrońcom, lecz na krótkim słupku przegrał pojedynek ze Szczęsnym. - Szybki jak gepard, pazerny, nie do upilnowania. W tym momencie chyba najlepszy w Serie A - charakteryzował Osimhena komentujący dla Eleven Sports Mateusz Święcicki.
Zaraz po tej akcji Napoli znów uciekło na dwie bramki. Wryty między słupami Szczęsny nie był w stanie zareagować na mocną próbę Amira Rrahmaniego po rzucie rożnym. Wreszcie w 65 minucie Osimhen podwyższył wynik, rehabilitując się za wcześniejsze pudło. Asystował mu oczywiście Kwaracchelia.
Gdy wszyscy myśleli, że to koniec rozstrzeliwania Juventusu, oszałamiający wynik ustalił dopiero wprowadzony na drugą połowę Eljif Elmas.
Jeśli nie teraz to kiedy?
Napoli - Juventus 5:1 (2:1)
Bramki: Osimhen 14', 65', Kwaracchelia 39', Rrahmani 55', Elmas 72' - Di Maria 42'
Żółte kartki: Danilo
Napoli: Meret - Di Lorenzo, Rrahmani, Kim, Rui (70' Olivera) - Anguissa, Lobotka, Zieliński (79' Ndombele) - Politano (46' Elmas), Kwaracchelia (88' Lozano), Osimhen (79' Raspadori).
Juventus: Szczęsny - Danilo (73' Iling), Bremer, Sandro - Chiesa, McKennie, Locatelli (58' Paredes), Rabiot (83' Soule), Kosticć - Di Maria (73' Miretti), Milik (58' Kean).
LIGA WŁOSKA w GOL24
