W zeszłym tygodniu „uzdrowicielka” weszła do jednego z bloków w Rypinie i zaczęła kogoś wołać. Hałas usłyszała jedna z lokatorek i wyszła do wołającej. Po krótkiej rozmowie „uzdrowicielka” oświadczyła kobiecie, że jej i jej rodzinie grozi niebezpieczeństwo. Zobowiązała się zdjąć klątwę. W zamian starsza pani miała jej dać swoje oszczędności - 35 tysięcy złotych. Dodatkowo będąc w mieszkaniu rypinianki i wróżąc jej „uzdrowicielka” ukradła jej pierścionek wart 1000 złotych.
Polecamy: "NOWOŚCI" PLUS. Zobacz co dla ciebie przygotowaliśmy!
Oszustka wpadła dzięki czujności pracownicy banku, do którego udała się starsza pani, by podjąć pieniądze na opłatę „za zdjęcie klątwy”. Pracownica banku powiadomiła policjantów, a ci zatrzymali oszustkę, czekającą na pieniądze w pobliskim parku. W krzakach znaleźli też pierścionek, który „wróżbitka” wyrzuciła, gdy zorientowała się, że idą po nią mundurowi. Oszustce grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Zobacz wideo: Kierowca przejechał po nodze chłopcu i uciekł