20 lat w Unii Europejskiej. To jest nasz wspólny sukces

Materiał informacyjny Województwo Kujawsko-Pomorskie
Toruń i Bydgoszcz to ośrodki z podobnymi ambicjami i wielkim apetytem na rozwój - rozmowa z Piotrem Całbeckim, marszałkiem województwa kujawsko-pomorskiego.

Dwadzieścia lat Polski w Unii Europejskiej to dobry czas na podsumowania...

Warto je robić, by wiedzieć, czego już wspólnie dokonaliśmy, co jest naszym wspólnym dorobkiem. I by mieć świadomość kolejnych wyzwań. Obecny bilans upewnia mnie jeszcze w przekonaniu, że największym kapitałem Kujaw i Pomorza są ludzie. Mieszkańcy regionu są zarówno kreatorami rozwoju, jak i jego beneficjentami.

Ostatnia perspektywa unijna była wielkim sprawdzianem dla samorządu województwa.

Była czasem intensywnego inwestowania środków pomocowych Unii Europejskiej i związanego z tym dynamicznego rozwoju regionu. Ze sposobu i stylu, w jakim wdrażaliśmy nasz program regionalny perspektywy 2014-2020 (23), możemy być dumni. Dziewięć miliardów złotych - tyle mieliśmy do zainwestowania. To, wbrew pozorom, wcale nie jest takie proste. Przede wszystkim dlatego, że - niezależnie od tego, czy służą budowie drogi, czy organizacji zajęć wyrównawczych w szkołach - są to pieniądze na inwestycje. Trzeba je obrócić w zysk rozwojowy, wykorzystać na przedsięwzięcia służące jak największej liczbie mieszkańców, teraz i w przyszłości. My podporządkowaliśmy to jeszcze możliwie szerokiej partycypacji społecznej na etapie podziału środków, stąd rozbudowany segment polityki terytorialnej i potężna pula środków zarządzana przez lokalne partnerstwa.

Każde rozdanie środków unijnych to również wyścig z czasem.

Nasza strategia, by realizować program we własnym tempie, rozkładając interwencję na kolejne lata, zdała egzamin. Pozwoliło nam to elastycznie reagować na sytuacje kryzysowe (pandemia Covid-19 i kryzys humanitarny związany z wojną w Ukrainie), a dodatkowo uniknęliśmy luki inwestycyjnej wynikającej z wyczerpania unijnych środków kończącej się perspektywy zanim pojawiła się dedykowana pula w ramach nowej perspektywy.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Jakie aspekty tych ogromnych inwestycji uważa Pan za kluczowe?

Kluczowa jest konsekwentnie realizowana zasada zrównoważonego rozwoju - zrównoważonego, czyli takiego, który pozwala w pełni wykorzystać potencjał także mniejszym miejscowościom. To zasada, w której słuszność głęboko wierzę. Celem są przecież jakość i poziom życia mieszkańców Kujaw i Pomorza niezależnie od tego, czy mieszkają w jednej ze stolic regionu, czy w niewielkiej wsi.

Specyfiką naszego regionu jest dwustołeczność. Toruń i Bydgoszcz to ośrodki z podobnymi ambicjami i wielkim apetytem na rozwój. Jak połączyć te - niekiedy sprzeczne - interesy?

Patrzymy na województwo jako na całość. Wszyscy rozumieją, że region bez silnych stolic byłby słabym regionem. Wszyscy rozumieją też i doceniają fakt, że stołeczność budujemy w duopolu. Szanuję dążenia do indywidualności, które przejawia Bydgoszcz. Ale jeśli połączymy potencjały obu aglomeracji - łącznie 800 tysięcy mieszkańców - to mamy do czynienia z wielkością znaczącą w skali krajowej, porównywalną choćby z potencjałem Poznania. Dlatego widzę ogromne korzyści z bycia razem. Ani Bydgoszcz, ani Toruń w pojedynkę nie byłyby tak silne, jak są razem, gdy umiemy ten potencjał zsumować i wspólnie wykorzystywać.

Co Pana zdaniem stanowi dziś największe wyzwanie we współpracy rządowo-samorządowej?

Oczekujemy przede wszystkim realizacji celów, z którymi szliśmy do wyborów. Postulaty samorządowców były jasne i czytelne - przede wszystkim przywrócenie wiodącej roli samorządu w kreowaniu procesów rozwojowych na poziomie regionów.
To samorząd, będący najbliżej mieszkańców, powinien określać tu cele, by potem je realizować. Na to jednak potrzebne są pieniądze - i to nie przyznawane uznaniowo przez ministra czy nawet premiera, jak to było ostatnio. To my samorządowcy powinniśmy planować nasze wydatki - nie od konkursu do konkursu, ale na przestrzeni 10-15 lat.

To długa perspektywa, wykraczająca poza wyborcze terminarze.

Mieszkańcy zrozumieją, że wszystkiego nie da się zrobić od razu, ale muszą znać chociażby harmonogram zaplanowanych działań. Ich prawem jest wiedzieć, że ulica na danym osiedlu będzie zrobiona za 2 lata, bo taka jest kolejka i tak to zostało ustalone. Ale żebyśmy mogli tak planować, musimy mieć jasną i stabilną perspektywę budżetu. Środków dla gmin musi być więcej, a to się wiąże z konieczną zmianą ustawy o finansach publicznych. I żeby było jasne: nie chodzi tu tylko o inwestycje, ale też o rozwój usług społecznych. Nie możemy być wciąż pod presją inwestycji, bo wydatki bieżące często bywają ważniejsze - zdrowie, seniorzy, wsparcie rehabilitacyjne, sport i rekreacja, wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami, dla rodzin dysfunkcyjnych. Podstawowym obowiązkiem gminy jest zadbać o człowieka.

Chcesz się przekonać, jak nasze województwo zmieniło się przez ostatnie 20 lat? 27 maja kup „Express”, „Nowości” lub „Gazetę Pomorską” i odbierz bezpłatnie okolicznościowy album z okazji 20-lecia wstąpienia Polski do Unii Europejskiej!

Album dostępny także w wersji online:

Album 20 lat Kujawsko-Pomorskiego w UE

fot. Grzegorz Olkowski
fot. Szymon Zdziebło / tarantoga.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: 20 lat w Unii Europejskiej. To jest nasz wspólny sukces - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski