Za nami kolejny etap budowy Domu Jubileuszowego. W tym, z pozoru zwyczajnym, budynku zastosowano najnowocześniejsze, innowacyjne w skali kraju, rozwiązania technologiczne.
<!** Image 2 align=right alt="Image 140148" sub="Tomasz Schmidt w nowoczesnej kotłowni. Fot. Radosław Sałaciński">- Na Zachodzie są one normą, w Polsce stosuje się je sporadycznie, a w naszym regionie nie ma chyba jeszcze obiektu, w którym zastosowano tego typu technologię - mówi Tomasz Schmidt z fundacji „Wiatrak”. O czym mowa?
Ciepło, cieplej, najcieplej
Mówiąc najprościej, obiekt będzie ogrzewany z trzech źródeł. W zależności od potrzeb, uruchomiony zostanie tradycyjny kocioł gazowy, ogrzewanie z wykorzystaniem wentylacji mechanicznej lub pompy ciepła. Wszystko regulowane będzie przez zintegrowany system zarządzania budynkiem, który na bieżąco będzie weryfikował ilość pozyskanej energii oraz zapotrzebowanie na nią w obiekcie, z uwzględnieniem jej aktualnego wykorzystania.
<!** reklama>- Dom Jubileuszowy będzie placówką wielofunkcyjną: ośrodkiem kultury z salami multimedialnymi oraz różnego rodzaju pracowniami tematycznymi, centrum sportu i rehabilitacji, kinem, salą rekreacyjną, i częścią administracyjną w jednym. Każde z miejsc pracuje w innych godzinach, dlatego do całości musieliśmy podejść ekonomicznie. Nie mogliśmy zastosować normalnego ogrzewania, które dawałoby ciepło całemu budynkowi równomiernie, w tym miejscom, które w danym momencie mogą być nieużywane. Bylibyśmy na tym ogromnie stratni. Faktem jest, że na obecnym etapie projektowo-inwestycyjnym ponosimy dużo wyższe koszty, ale jeszcze więcej zaoszczędzimy na eksploatacji - opowiada Tomasz Schmidt.
Z powietrza i wody
<!** Image 3 align=right alt="Image 140150" sub="Aby cały system mógł działać, niezbędne było położenie instalacji pod ziemią. Dzięki niej glikol pobiera ciepło z ziemi. Fot. Radosław Sałaciński">Tradycyjny kocioł, który zamontowany będzie w budynku, nie jest niczym niezwykłym. Mniej popularne jest drugie z „wiatrakowych” rozwiązań: rekuperatory. - To system wentylacji, który odzyskuje ciepło z wentylowanego powietrza i zwraca je do budynku. Latem pobierał będzie chłodne powietrze - wyjaśnia, upraszczając zawiłości techniczne, Tomasz Schmidt. Najnowocześniejszym elementem będą jednak pompy ciepła. - Zakończyliśmy prace ziemne z nimi związane, w których ramach powstało kilkadziesiąt odwiertów o łącznej głębokości ponad 6 kilometrów. Ciekły glikol będzie ogrzewany przez ziemię o kilka stopni i wróci do systemu, oddając ciepło. Latem ten sam czynnik wpływając do ziemi, ciepło oddaje i ochłodzony wraca - wyjaśnia nasz rozmówca. Dodaje, że w zależności od pogody wybierane będzie odpowiednie źródło grzania - w razie dużego mrozu same pompy nie wystarczą, dodatkowo włączany będzie piec. Wszystko będzie regulował komputerowy system, który będzie „wiedział”, czy nagrzać pomieszczenie od razu na cały dzień, czy krótkimi „seriami” wpuszczać powietrze podczas wykorzystywania sal.
Dom na jubileusz
Mimo że z zewnątrz budynek wygląda już na gotowy, na jego otwarcie będziemy musieli poczekać jeszcze dobre kilkanaście miesięcy - członkowie fundacji bardzo chcieliby, by za rok o tej porze, dom mógł już „ruszyć”. - Obecnie jesteśmy na etapie pozyskiwania kolejnych funduszy, 2 milionów euro z Unii Europejskiej, potrzebujemy jednak miliona euro wkładu własnego, a ten również musimy dopiero zdobyć - opowiada Tomasz Schmidt. Organizatorom marzy się przyszły rok z kilku powodów, m.in., będą to 15. urodziny „Wiatraka”, setna rocznica urodzin Matki Teresy z Kalkuty, patronki fundacji.
Warto wiedzieć
- W systemie grzewczym Domu Jubileuszowego wykorzystany będzie system zarządzania budynkiem (ang. Buliding Managment System - BMS). Budynek będzie miał tylko jeden, zintegrowany system zarządzania znajdującymi się w budynku instalacjami. Będzie on reagował na zmiany wewnątrz i na zewnątrz, co doprowadzi do zminimalizowania kosztów eksploatacji i modernizacji.
