
- Późną jesienią zazwyczaj drożeją owoce, warzywa i produkty pochodzenia roślinnego - wyjaśnia dr Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. - Sezonowo można zapłacić też więcej za jajka i mleko, których zimą jest mniej. Od września zaczyna się zazwyczaj sezonowy wzrost cen. Ludzie wracają z wakacji, dzieci idą po przerwie do szkoły, popyt rośnie, więc ceny też.
Zobacz też:
Czy pływający zabytek o toruńskim rodowodzie trafi na złom?
Dziś prawdziwych liderów już nie ma

Jak prognozuje GUS, zbiory z drzew owocowych będą o 30 procent mniejsze niż w ubiegłym roku, co również odbija się na cenie. Wpływ na to mają m.in. wiosenne przymrozki.
Zobacz też:
Czy pływający zabytek o toruńskim rodowodzie trafi na złom?
Dziś prawdziwych liderów już nie ma

Wyższe ceny dają z kolei oddech producentom.
- Należy zauważyć, że to, co zaczyna poważnie niepokoić konsumentów z uwagi na rosnące koszty nabycia masła, ma również pewien pozytywny aspekt, zwłaszcza pamiętając o dwuletnim poważnym kryzysie, przez który przechodziła unijna, w tym polska, branża mleczarska. W tym kontekście obecną sytuację przetwórcy mleka oceniają pozytywnie. Wysokie ceny masła to większe przychody zarówno ze sprzedaży krajowej, jak też w handlu na rynkach zagranicznych. Na obecnej sytuacji korzystają również rolnicy, uzyskując coraz wyższe ceny skupu mleka, dzięki czemu poprawia się sytuacja finansowa ich gospodarstw - tłumaczył Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa, w kontekście cen masła.
Zobacz też:
Czy pływający zabytek o toruńskim rodowodzie trafi na złom?
Dziś prawdziwych liderów już nie ma

- Zbiory jeszcze trwają, ale liczymy, że uda się zebrać połowę tego co w ubiegłym roku - mówi Wojciech Klimkiewicz z Gospodarstwa Rolnego i Sadowniczego we Wtelnie. - Od trzech lat ze względu na nadprodukcję spowodowaną embargiem na rynek rosyjski, praktycznie dopłacaliśmy do produkcji. Dochodzimy do cen sprzed 25 - 30 lat, które odpowiadają kosztom produkcji.
Zobacz też:
Czy pływający zabytek o toruńskim rodowodzie trafi na złom?
Dziś prawdziwych liderów już nie ma