Po 5 zwycięskich startach na zawodach krajowych, pierwsze międzynarodowe zmagania Roberta Szczepańskiego w federacji IFSA, zakończyły się sukcesem.
<!** Image 2 align=right alt="Image 59494" sub="Zawody strongmanów zawsze gromadzą wiele pięknych kobiet. Robert Szczepański w otoczeniu fanek. /Fot. Archiwum">Zawody w Sofii miały siedem ciężkich konkurencji: bus pull - 30 metrów; spacer farmera po 150 kg na 50 metrów; yoke 410 kg na 30 m; belka wyciskana na maksymalny ciężar; kule od 130 do 180 kg na bardzo wysokie podesty; zegar; wiązana.
Zaczęli od autobusu
Zawody rozpoczęły się od ciągnięcia autobusu. Maximus przeciągnął go w czasie 24,24 s. Był to najlepszy rezultat. Kolejna konkurencją był spacer farmera. Jednak od tego momentu zawody zaczęły się bardzo przedłużać. Jeden komplet walizek miał awarie i zawodnicy zamiast w parach chodzili pojedynczo. Kolejny raz najszybciej zrobił to Robert (25,81 s).
<!** reklama left>Także w kolejnych konkurencjach „Maximus” spisywał się bardzo dobrze. Także w spacerze buszmena, który jest jego mocną stroną. Jednak tego dnia 32-letni bydgoszczanin nie czuł się zbyt pewnie. Na zawodach krajowych przy zegarze naciągnął włókna mięśniowe w okolicy pachwiny i mimo naświetlania oraz brania leków przeciwzapalnych czuł ból. Podszedł bardzo skoncentrowany i ... kolejny raz wygrał.
Pierwsze zwycięstwo
Po 3 konkurencjach prowadził w klasyfikacji i w dalszej części mógł kontrolować przebieg wydarzeń na obiekcie w stolicy Bułgarii. Było to pierwsze wygrane Grand Prix IFSA Roberta.
Końcowa klasyfikacja:1. Robert Szczepański - 40,5 pkt; 2. Jani Illikainen (Finlandia) - 36,5; 3. Ervin Katona (Serbia) - 35,5; 4. Jarno Hams (Holandia) - 33,5; 5. Agris Kazelniks (Łotwa) - 26,5; 6. Vladimir Rizov (Bułgaria) - 18; 7. Tobias Ide (Niemcy) - 14, 8. Sabo Zsorna (Węgry) - 13,5; 9. Zrawko Zanew - (Bułgaria) - 7,5.
Niestety Robert nie mógł zwiedzać stolicy Bułgarii. Następnego dnia najwcześniejszym samolotem wracał do kraju, bo miał zaplanowany start w Radziejowie. A szkoda, bo w Sofii czekali na niego liczni polscy fani...