<!** Image 1 align=left alt="Image 136395" >1. Kujawsko-Pomorskie przystępuje do likwidacji 16 mogilników, czyli składowisk przeterminowanych środków ochrony roślin...
Nareszcie! Pierwsze zlikwidowało swoje mogilniki pod koniec lat 90. województwo lubelskie. W waszym województwie zlikwidowano dotychczas 7 mogilników: w Cierpiszewie, Lubaniu-Lipinach, Pokrzydowie, Stolnie, Kiełpinie, Mąkoszynie i Piastowie. Łącznie wydobyto i unieszkodliwiono około 500 ton pestycydów.
2. Dlaczego likwidacja mogilników to konieczność?
<!** reklama>Pomijając uwarunkowania prawne, wynikające z naszej przynależności do Unii, najważniejsze są argumenty środowiskowe. Pestycydy mogą przenikać i do gruntów, i do wód podziemnych. Oczywiście, wiele zależy od podłoża. Tempo migracji zanieczyszczeń szybsze jest w przypadku podłoża piaszczystego i piaszczysto-żwirowego. Wynosi wówczas 50 metrów na rok. Przez trzydzieści lat zanieczyszczenia mogą pokonać więc półtora kilometra. Jeśli w kierunku ujęć wody, studni - sprawa robi się bardzo poważna.
3. W latach 60. pestycydy często wkopywano bezpośrednio w grunt, w latach 70. budowano już betonowe komory. Taką konstrukcję ma część mogilników w naszym regionie. Czy można określić, co w sobie kryją?
Nie. Można szacować, ale doświadczenie pokazuje, że ziemia kryje często więcej komór niż wynikałoby to z oficjalnych dokumentów. Trzeba liczyć się z tym, że toksycznych chemikaliów jest nawet o połowę więcej niż się spodziewamy.
Stanisław Wołkowicz jest kierownikiem Zakładu Geologii Gospodarczej Państwowego Instytutu Geologicznego