https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"žGrupa śmierci"? To nasza grupa A!

Michał Żurowski
Wystarczyły dwa pierwsze ćwierćfinały i już wiadomo, która grupa Euro była „grupą śmierci”. Nasza. Z całego - oznaczonego po losowaniu literą A - towarzystwa, w którym Polacy okazali się najgorsi, w turnieju nie ma już nikogo. Stańcie do apelu!

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zurowski_michal.jpg" >Wystarczyły dwa pierwsze ćwierćfinały i już wiadomo, która grupa Euro była „grupą śmierci”. Nasza. Z całego - oznaczonego po losowaniu literą A - towarzystwa, w którym Polacy okazali się najgorsi, w turnieju nie ma już nikogo. Stańcie do apelu! Najpierw biało-czerwoni i Rosjanie, potem Czesi i Grecy. Polegli na polu& No, raczej nie na polu chwały. Co najwyżej na polu karnym i gdzieś w okolicach. Zaraz po grudniowej ceremonii w Krakowie, gdy trudno było narzekać na los, ktoś pomny poziomu naszej piłki zauważył, że dla Polaków każda grupa może być „grupą śmierci”.<!** reklama> Dziś wiemy, że, niestety, miał rację. Ale wiemy też, że rację mieliśmy co do słabości tej grupy. I co do tego, że jeśli gdzieś była szansa wślizgnąć się do ósemki tego turnieju, to tylko z grupy A. Właśnie z naszej. Ćwierćfinałowe wyniki tych, którzy z niej awansowali, pokazały, że w innych tym bardziej bylibyśmy bez szans. Tu przyznam się do pewnej niepoprawności. Otóż, wbrew niektórym mediom i odpytywanym „na okoliczność” VIP-om, nie kibicowałem w ub. czwartek i piątek Czechom i Grekom. Po prostu - nie kupuję dorabianej do naszej klęski ideologii, że mam trzymać kciuki za Szwejka i Zorbę, bo ich sukcesy dowartościują naszą piłkę, a kibicom poprawią samopoczucie. To zaklinanie rzeczywistości. Albo, nazywając rzecz po imieniu - brednie. Bo z jednej strony turniej trwa, a z drugiej nasze mleko się już rozlało i nikt (nawet jeśliby wygrał z Niemcami) tego nie zmieni.

Turniej trwa, zostały jeszcze trzy mecze, więc nie oczekujmy pocieszenia u innych, tylko cieszmy się imprezą. Nie kryję, że właśnie dlatego, by teraz czerpać radość już wyłącznie z oglądania Euro na wysokim poziomie, wolałem w półfinałach Niemców i Portugalczyków. Gwarantują lepsze niż Grecy i Czesi widowiska. I mają w swoich szeregach takich artystów, jak Ozil czy Ronaldo. A my jeszcze zdążymy zająć się leczeniem polskiego futbolu. Oby poważnie. Bo na razie, dziesięć dni od porażki& Smuda stwierdził, że „nic nie sp&dolił” i „taktycznie ani osobowo niczego by nie zmienił”. Błaszczykowski, że piłka piłką, ale najważniejsza jest rodzina. I nie da się dobrze grać, jeśli na trybunach nie ma wystarczająco wielu krewnych. Lato, że nie widzi podstaw. Wiadomo, do czego. No i politycy. Ja jestem pod wrażeniem propozycji PiS „Trzech kroków do uzdrowienia polskiej piłki”. Tylko trzech? I już? Do tej idei wrócę na pewno, a dziś tylko jeden szczegół na zachętę - pomysł powołania Instytutu Badań nad Futbolem. In-sty-tu-tu! Zapewne z profesorem doktorem wielokrotnie rehabilitowanym Janem Tomaszewskim na czele. Prezes Kaczyński musi go tylko odwiesić.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski