https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żegnaj Koro, artystko z klasą - moje pożegnanie z gwiazdą

Jarosław Reszka
Kora Jackowska na festiwalu w Opolu w 2006 r.
Kora Jackowska na festiwalu w Opolu w 2006 r. Marcin Oliva Soto
Nieczęsto - chwała Bogu - zdarza się, byśmy podczas jednego weekendu dowiadywali się o śmieci dwóch w wybitnych artystów. Ale zdarzyło się...

Z Tomaszem Stańką spotkać się nie miałem przyjemności. Za to z Korą łączą się moje bardzo sympatyczne wspomnienia.

Pierwsze to pierwszy koncert, na który jako świeżo upieczony student wybrałem się do klubu Imperial na toruńskich Bielanach. Wokół zima stulecia, a na scenie Kora niczym wulkan. Wtedy dopiero wyrastała na gwiazdę.

Minęło 14 lat. Hala Astorii w Bydgoszczy. Przed koncertem umówiłem się z Korą na wywiad w garderobie. Ja - świeżo upieczony dziennikarz, ona - wtedy już wielka dama polskiego rocka. Miałem okropną tremę. To była pierwsza osoba z artystycznego świecznika, którą przyszło mi przepytywać. Wyczuwając moją tremę, uśmiechnęła się ciepło. A po paru pytaniach, gdy zorientowała się, że rozmowa nie skręca w stronę banałów, rozmawiała już ze mną jak ze starym znajomym.

Na pamiątkę tamtego spotkania pozostał mi podarowany przez Korę tomik jej wierszy z dedykacją. Żegnaj Koro...

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
korektor
.
P
Pokrzywy nad Brdą
Naszym zdaniem - czytelników "EB" - taką samą klasę w dziennikarstwie, reprezentuje Pan Redaktor J. Reszka, który niezależnie od poruszonej tematyki, zawsze pozostawia nam dzielnie rubrykę na komentarz. Reszta piszących i pstrykających tu, to patałachy do potęgi n-tej, których wypociny trzeba rozbijać o kant pewnej części ciała, bo są to koszałki opałki nie do zniesienia dla dorosłych, a do tego tchórzliwie nie udostępniają rubryki nam do dyskusji, aby cieszyć się bz db samopoczuciem.
Aby, nie być gołosłownym, to przytaczamy pierwsze lepsze z brzegu wierszówki, zamieszczone w dzisiejszym numerze, dla "chleba panie dla chleba" - POżal się Mocny Boże nad nimi.
- Krzysztof Błażejewski rozwodzi się nad bredniami prowadzonymi ze swadą przez ostatniego sekretarza z wskazówkami z kremlowskiego Kuranta - Janusz Zemke, który okazał się w okresie transformacji - grabarzem istniejącego w Bydgoszczy, przez co doprowadził do spauperyzowania Bydgoszczan i za to winien już dawno zgnić na Wałach Jagiellońskich 2, bądź Potulicach. Do towarzystwa, ze swoją kuleżanką partyjną wielce uczoną dochturkę, która walczyła jak lew o ZACHEM, aby go zlikwidować, a jedyną na świecie Wytwórnię Epihlorohydryny uruchomioną przez własną kadrę inż.-tech, którzy tym utarła nosa potężnemu wyspiarskiemu konsorcjum "Petrocarbon". Dzisiaj, Nasz Region Brda-Wisła-Noteć, byłby Krainą miodem i mlekiem płynącym ! A , tak Dzisiaj,"Der süße Brei" z Epi, płynie szerokim strumieniem nad Renem w Ludwigshafen​, w Badeńskiej Fabryce Aniliny i Sody koncernu - BASF a nie u nas.
- Mamienie fotkami z budowy nowej Astorii za 100 mln zł najnowocześniejszej w kraju, jakby stara nie wystarczała do robienia szmalu, a czyściutka woda Brdy, do której powróciło życie biologiczne z rakami i ciernikami po zlikwidowaniu papierni na Czyżkówku, płynie spokojnie nie wykorzystana, jako darmowe kąpielisko dla Bydgoszczan, gdzie w miejscu byłej Rivery dzieciaki pluskając się pod opieką Rodziców uczyły się plwać. Tego wszystkiego pozbawił nas, nie kto inny jak największy szkodnik i Kaputtmacher o echt polskim nazwisku Zemke i to po to, by.. .
- w kolejnej wierszówce z pobliskich jezior do których zmuszeni są teraz Bydgoszczanie czynić wyprawy całymi Rodzinami i samodzielnie nastolatkowie, by tam się topić i być przez autora "WM" podawane... na sztuki. Wszystko po to, aby Naszej Bdb Obecnej Zmianie Zjednoczonej Prawicy wycierali nam patrzołkiu sąsiedzi zza Odry od czasu do czasu łącznie z taką Francą Tiemermansą o Polnische Wirtszaft.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski