Zawisza znowu za Cracovią i Flotą

Zawisza stracił pierwsze punkty pod wodzą Ryszarda Tarasiewicza, remisując 1:1 z Bogdanką w Łęcznej (w Bydgoszczy jesienią też było 1:1). Stracił też drugie miejsce, które odbiła Cracovia po wygranej z liderem z Niecieczy. Szkoda...

W myśl starej piłkarskiej maksymy, że zwycięskiego składu się nie zmienia, Ryszard Tarasiewicz w Łęcznej desygnował wyjściowy skład taki sam jak przeciwko Cracovii. Mało tego - dokonał takich samych zmian w końcówce meczu. Niektórzy twierdzą, że zbyt późno.<!** reklama>

Gdyby Zawisza wygrał, to pewnie wszyscy przyklasnęliby temu, ale - niestety - w Łęcznej obserwowaliśmy na boisku dwa zespoły Zawiszy. Jeden - ten lepszy - do przerwy, drugi - ten gorszy, którego nie lubią bydgoscy kibice - po przerwie.

A miało być tak fajnie i mogło się fajnie skończyć. Już w pierwszej akcji meczu (dokładnie w 38 sekundzie!) po przechwycie piłki w środku pola przez Piotra Petasza i wrzutce w pole karne Michała Masłowskiego w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Paweł Abbott. Jednak najlepszy strzelec Zawiszy (do tej pory 12 goli) strzelił lewą nogą słabo i w dodatek w środek bramki, czym ułatwił Sergiuszowi Prusakowi interwencję.

Nie zawiódł za to Kamil Drygas, który w drugim kolejnym meczu zdobył gola. Tym razem po solowej akcji w poprzek pola karnego i strzale po ziemi przy słupku. Dodajmy, że wcześniej piłkę wyłożył mu Paweł Abbott.

Bydgoskiego napastnika nie zobaczymy w sobotę przeciwko Kolejarzowi Stróże. Po faulu „do szatni” na Cezarym Stefańczyku (jeszcze jesienią zawodnik Zawiszy) zarobił 4 ŻK.

W sobotnie wczesne popołudnie w Łęcznej panowały trudne warunki dla piłkarzy, było gorąco, więc decyzją delegata PZPN sędzia główny dwukrotnie przerywał mecz (23 i 68 min), aby zawodnicy mogli uzupełnić płyny.

Te warunki miały duży wpływ na postawę zawiszan w drugiej połowie. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza w pierwszej odsłonie prowadzili grę i zostawili na boisku dużo sił, dlatego po przerwie lepiej wyglądali gospodarze. I byli bliscy wygranej.

Bo**gdanka Łęczna - Zawisza 1:1 (0:1).**

Bramki: 0:1 Kamil Drygas (32), 1:1 Bartosz Wiązowski (72).

Łęczna: Sergiusz Prusak - Cezary Stefańczyk, Dawid Sołdecki (46 Marcin Kalkowski), Tomasz Midzierski, Michał Benkowski - Bartosz Wiązowski, Veljko Nikitović, Tomasz Nowak, Michał Renusz (90 Michał Zuber) - Sebastian Szałachowski, Tomas Pesir (59 Michał Paluch).

Zawisza: Wojciech Kaczmarek - Damian Ciechanowski, Łukasz Nawotczyński, Łukasz Skrzyński, Piotr Petasz - Jakub Wójcicki (85 Daniel Mąka), Paweł Strąk, Kamil Drygas, Michał Masłowski (90 Rafał Leśniewski), Sebastian Ziajka (79 Wahan Geworgian) - Paweł Abbott.

Żółte kartki: Wiązowski (69), Renusz (83) - Abbott (45+2).

Sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn).

Widzów: 700 (w tym głośna grupa kibiców z Bydgoszczy).

I liga - 29. kolejka

W meczu na szczycie Cracovia - Termalica 2:1

SOBOTA:**Bogdanka Łęczna - Zawisza Bydgoszcz 1:1 (0:1);**

Miedź Legnica - GKS Katowice 0:2 (0:0): Deniss Rakels (83), Grzegorz Fonfara (86);

Warta Poznań - Flota Świnoujście 1:2 (1:2): Marcin Trojanowski (3) - Charles Nwaogu (14 i 33);

Arka Gdynia - Okocimski KS Brzesko 3:1 (0:1): Marcus Vinicius (65 i 68), Janusz Surdykowski (90) - Bartosz Flis (31);

NIEDZIELA:**Dolcan Ząbki - Sandecja Nowy Sącz 1:1 (1:0):** Bartosz Wiśniewski (29) - Piotr Giel (90);

Cracovia - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2:1 (1:1): Mateusz Żytko (41), Edgar Bernhardt (68) - Emil Drozdowicz (19);

Stomil Olsztyn - GKS Tychy 1:1 (1:1): Łukasz Suchocki (45) - Piotr Rocki (8);

Kolejarz Stróże - Olimpia Grudziądz 0:0;

ŁKS - Polonia Bytom 0:3 wo.