Zawisza Bydgoszcz - KP Starogard Gdański 1:3 (0:2)
Bramki: Kamil Żylski (57 - karny) - Piotr Okuniewicz (21 - samobójcza), Konrad Kleinchmidt (23), Serhij Napołow (88).
ZAWISZA: Dumieński - Maciejewski, Jastrzembski, Paliwoda - Wędzelewski (82. Żyliński), Sochań (46. Tunkiewicz), Mielcarek, Oczkowski (82. Oczkowski) - Żylski, Okuniewicz, Koziara (83. Furst).
Po czterech zwycięstwach z rzędu zawiszanie do trzeciego miejsca tracili zaledwie sześć punktów. Istniała więc realna szansa walki o najniższy stopień podium. Warunek był tylko jeden: dalej kontynuować zwycięską passę.
Spotkanie z KP Starogard Gdański kompletnie nie wyszło niebiesko-czarnym. Mecz w ich wykonaniu był rwany. Po kilku minutach dobrej gry oddawali pole rywalom i tak właściwie przez całe spotkanie. Na dodatek słabo grali w obronie. W łatwy sposób stracili dwa gole i to w zaledwie niespełna 120 sekund. Do przerwy poważniej nie zagrozili bramce rywali.
Po przerwie pierwszy kwadrans był całkiem niezły. Wojciech Mielcarek wywalczył rzut karny, który na gola zamienił Kamil Żylski. Zaraz po zdobyciu kontaktowej bramki bydgoszczanie stworzyli sobie dwie dobre okazje. I na tym właściwie skończyły się pozytywy. Wrócił obraz gry z pierwszej części. W samej końcówce miejscowi dali się skontrować i stracili trzeciego gola.
Już we wtorek Zawisza zagra na wyjeździe mecz półfinałowy Pucharu Polski na szczeblu Kujawsko-Pomorskiego ZPN. Następny mecz ligowe w przyszłą sobotę w delegacji ze Stolemem Gniewino.
