Nie ma ich na antenach popularnych stacji radiowych, w publicznej TV pojawiają się najwyżej jako ciekawostka. A jednak „podziemne” disco polo kwitnie.
<!** Image 2 align=right alt="Image 126803" sub="Grupa Bayer Full - od lat największa gwiazda i klasyk muzyki disco polo / Fot. Jacek Smarz">Wydawane są płyty, odbywają się koncerty, krytyką nikt się nie przejmuje.
W środowisku znawców disco polo mówi się, że lata 90. były kiepskie. Zespoły powstawały jak grzyby po deszczu, a większość z nich zakładana była przez „chłopaków z podwórka”, którzy tanio kupili sprzęt, ale nie mieli bladego pojęcia, jak na nim grać. I choć elita muzyki artystycznej patrzyła z pogardą na przeboje disco polo, wielu ludzi ceniło proste wpadające w ucho dźwięki.
Filharmonia pod pseudonimem
- Koncerty gwiazd dużego formatu odwoływano, a na ich miejsce wskakiwało kilku chłopaczków, którzy nie mieli pojęcia o śpiewaniu. I z zazdrości się wzięła ta cała nagonka - tak gorsze czasy tego gatunku tłumaczy prezes włocławskiego Radia Hit, Wiesław Rafalski.
<!** reklama>Podkreśla, że nie wszyscy artyści prowadzą wojnę z muzyką chodnikową. Przeciwnie - wielu nagrywa podkłady do utworów, tyle że nikt o tym głośno nie mówi, ale podpisuje się przybranym nazwiskiem.
- Najwięcej takich sytuacji zdarzało się w latach 90., kiedy masowo zamykano filharmonie i opery. Muzycy znaleźli się bez pracy i zachęceni szybkim zarobkiem zajęli się aranżacjami - twierdzi Wiesław Rafalski.
Fanki podrywają
Można powiedzieć, że prezes jest znawcą tematu. Na swojej antenie nadaje każdy rodzaj muzyki - od rocka po disco polo, płyty z tą muzyką zresztą sam wydaje.
- Ostatnio przyszedł do mnie chłopak i poprosił o najnowszą składankę, tłumacząc, że to dla babci. Przyznał się dopiero, gdy kumpel trącił go w ramię mówiąc: „Nie ściemniaj, to przecież dla ciebie” - mówi Wiesław Rafalski.
Ale zespoły disco polo mają też wiernych fanów, którzy nie wstydzą się swoich upodobań i regularnie przysyłają e-maile i listy.
- Czasami tylko proszą o odpowiedź na pytanie, co u nas słychać albo o pocztówkę z autografem. Zdarzają się też różne próby poderwania nas przez fanki - zdradza Zbigniew Perkowski, wokalista zespołu Focus, który zaaranżował ostatnio utwór do filmu „Wojna polsko-ruska”. Mówi, że reżyser zapewniał ich, iż piosenka jest przebojem wszelkich imprez, które odbywają się poza planem.
Według wokalisty, prawdziwy wysyp zespołów zaczął się dwa lata temu.
- Niektórzy poczuli ten nowy boom i zaczęli zalewać Internet informacjami o sobie. Kręcą kiepskie teledyski do kiepskich piosenek i psują nam reputację - kwituje.
Bo chociaż krytykom wydaje się, że każdy utwór disco polo jest taki sam, twórcy zdecydowanie zaprzeczają.
- Jak się zaprosi zespół, który się na niczym nie zna, to później ma się zły stosunek do naszej muzyki. A to są artyści z przypadku. Tancerki dorwali gdzieś na ulicy, a grają w tych samych wygniecionych rzeczach, w których przyjechali - przekonuje Zbyszek Perkowski.
Tymczasem o wizerunek sceniczny trzeba dbać - o schludny wygląd, ciekawe konkursy i atrakcyjne kobiety, które tańczą wśród muzyków.
- Wdzięczny słuchacz potrafi rzucać na estradę maskotki i części garderoby, a za płytę to jest w stanie nawet rodzinę sprzedać! - dodaje wokalista Focusa.
Kobiety tylko do tańca
Mówi, że dobry kawałek, to taki, który szybko wpada w ucho, a ponad tydzień zajmuje zespołowi perfekcyjna aranżacja. Tancerki też nie próżnują. Pod okiem trenera ćwiczą układy przez około trzech godzin dziennie. I choć na teledyskach ich pełno, zazwyczaj tylko bujają się w rytm muzyki, a głos zabierają rzadko... Na palcach jednej ręki można policzyć żeskie zespoły tego gatunku.
- My nie mamy managerów, więc może kobiety w tym świecie przepychanek nie dają sobie rady? Może są zbyt miękkie? - zastanawia się Zbyszek Perkowski.
Jakkolwiek by było, zmiękli też zagorzali przeciwnicy muzyki chodnikowej.
- Już nie mówi się disco polo, tylko muzyka taneczna - twierdzi prezes Radia Hit.
Podobne wrażenie mają muzycy.
- Ja patrzę na to wszystko przez palce i robię swoje. Wiem, że będzie dla nas miły każdy, kto może na nas zarobić. A ten, kto się śmieje, niech robi to jeszcze głośniej. W końcu śmiech to zdrowie - kwituje lider zespołu Focus.
Warto wiedzieć
- Kolebką disco polo jest Białystok. Stamtąd wywodzi się najwięcej zespołów. Podobno zaczynano od utworów rosyjskich, przerobionych na potrzeby nowego gatunku.
- Tam też powstał przebój „Jesteś szalona” z muzyką i słowami Janusza Konopli z zespołu Mirage. Utwór spopularyzował zespół Boys wydając go na płycie „OK”. Krążek w 14 dni osiągnął status platynowej płyty.
- I Gala Piosenki Popularnej i Chodnikowej odbyła się 29 lutego 1992 r. w Sali Kongresowej PKiN. Została zarejestrowana przez Telewizję Polską.
- Fani disco polo co roku w lipcu zjeżdżają do Ostródy na Festiwal Muzyki Tanecznej.
- Audycja telewizyjna z muzyką disco polo, „Disco Relax”, emitowana była w latach 1994-2002 przez Polsat. W 2002 roku audycję usunięto z ramówki wskutek zmian programowych i spadku popularności disco polo.