Z góry widać lepiej

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/szczepanski_artur.jpg" >Nie sądzę, aby Bóg spokojnie przyglądał się rządzącej w naszym kraju koalicji. Jeżeli jeszcze tego nie robi, to widocznie ma ważniejsze sprawy na głowie, ale i na to przyjdzie czas. Ba, jestem pewien, że sprawa przyznania czterdziestu milionów na budowę Świątyni Opatrzności Bożej przepełni czarę boskiej goryczy.

Jeśli PiS, LPR i Samoobrona sądzą, iż z góry, mowa o górze najwyższej, nie widać, że pieniądze posłowie „wysmyczyli” z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, to nie doceniają boskich umiejętności. Na pewno widać i to jak na dłoni, że odbyło się to kosztem emerytów mamionych rewaloryzacją. Nawet minister Ziobro wie, że Pan Bóg jest teraz w posiadaniu twardych dowodów tej jawnej niesprawiedliwości. Emeryci są ważni, raz na parę lat, przed wyborami parlamentarnymi. Wówczas politycy padają im do stóp, gładzą ich po siwych głowach, miło łechcąc elektorat w słusznym wieku, sypią obietnicami godnego życia, kreśląc obraz świetlanej przyszłości wszystkich polskich seniorów. Na tym polega dyskretny fałsz każdej kampanii wyborczej, wiedzą o tym, lepiej niż ja, emeryci, których pięć minut kończy się w momencie zamknięcia lokali wyborczych. Ot, taka, wyborcza tradycja.

Kto by się tam jednak przejmował emerytami? Przecież i tak nie pójdą, jak górnicy na Warszawę, nie odejdą od łóżek jak lekarze, słabi są i tyle.

Dlaczego więc, mało miłościwie nam panujący, nie mieliby sobie postawić za życia pomnika za czterdzieści i więcej milionów złotych, bo nie o świątynię, opatrzność, a tym bardziej o Boga, tutaj chodzi.