Czy spoczywający na cmentarzu Starofarnym w Bydgoszczy Edward Woyniłłowicz zostanie błogosławionym?
Wczoraj w diecezji bydgoskiej przebywał ks. dr Henryk Kietliński, dyrektor Ośrodka Postulacji SAC. Był on postulatorem przy procesach beatyfikacyjnych błogosławionych polskich księży Józefa Stanka i Józefa Jankowskiego. Obecnie prowadzi pięć kolejnych procesów, z których jeden, ks. Kiliana, ma wątek bydgoski.
Ks. Kietliński gościł także w III LO im. Adama Mickiewicza, gdzie na zaproszenie nauczyciela historii Sebastiana Malinowskiego spotkał się z młodzieżą, by przedstawić swój punkt widzenia na możliwość rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego ordynata nieświeskiego Edwarda Woyniłłowicza, który ostatnie lata swego życia spędził na wygnaniu w Bydgoszczy. Tu także zmarł w 1928 r. i spoczywa na cmentarzu Starofarnym. Z postulatami uznania Woyniłłowicza za błogosławionego występuje katolicka społeczność Mińska na Białorusi, skupiona wokół tzw. czerwonego kościoła, świątyni pw. św. Szymona i Heleny, znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie pałacu prezydenckiego Aleksandra Łukaszenki.
Ksiądz postulator popiera tę ideę. Jednak droga do jej realizacji nie jest łatwa.
- Jan Paweł II chciał, by na ołtarze wynoszeni byli także ludzie świeccy - powiedział ks. Kietliński. - Kiedy zapoznałem się z postacią i dokonaniami Woyniłłowicza, pomyślałem, że polski papież z pewnością poparłby pomysł jego beatyfikacji.
