Wczoraj przechodzień spacerujący nad kanałem zauważył wystający z wody dach samochodu. Powiadomił policję. Auto było zatopione w pobliżu śluzy, niedaleko ul. Srebrnej w Bydgoszczy. Na szczęście nie było w nim ciał. Jak się okazało, to chrysler voyager, który został skradziony w piątek na Błoniu. Być może złodzieje „pożyczył” auto na przejażdżkę.
<!** reklama>Pozostawił nawet w stacyjce kluczyki. - Ustalamy okoliczności kradzieży i ich sprawców - zapewnia Maciej Daszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Operacja wyciągania auta zajęła bydgoskim strażakom kilka godzin. Nie dysponowali bowiem odpowiednim dźwigiem. Sprzęt został sprowadzony dopiero z Włocławka. (wsz)
Zobacz galerię: Wystawał tylko dach