Czterej mieszkańcy gminy Jeżewo urządzili sobie w miniony piątek libację alkoholową. Dla jednego z nich zakończyła się ona pobytem w szpitalu z ciężkimi obrażeniami.
<!** Image 2 align=right alt="Image 30237" sub="Nadmiar wypitego alkoholu często prowadzi do tragedii. Przekonał się o tym ostatnio mieszkaniec gminy Jeżewo">Około godz. 20.30 policja w Świeciu została powiadomiona, że w jednej z miejscowości w gminie Jeżewo z okna mieszkania na pierwszym piętrze wypadł mężczyzna. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, ustalili, że czterej mężczyźni pokłócili się podczas libacji alkoholowej. Kiedy kłótnia sięgnęła zenitu, wyrzucili przez okno z pierwszego piętra 60-letniego mężczyznę.
Pili dalej w najlepsze
Po upadku z wysokości 5 metrów na ziemię doznał on ciężkich obrażeń ciała. Nieprzytomny mężczyzna został przewieziony na odział intensywnej terapii szpitala w Świeciu. Jego stan jest ciężki.
Policjanci zatrzymali trzech pozostałych uczestników tego „spotkania towarzyskiego” - mężczyzn w wieku 38, 48 i 50 lat. Wszyscy byli w stanie upojenia alkoholowego i zostali zatrzymani do wytrzeźwienia i wyjaśnienia. Do tej pory zatrzymani przebywają w policyjnym areszcie, a świeccy policjanci prowadzą dochodzenie w sprawie wyjaśnienia okoliczności zajścia.
- Po tym jak ich kompan został wyrzucony przez okno, cała trójka piła nadal w najlepsze alkohol w tym samym mieszkaniu. Tam też zastali ich policjanci - wyjaśnia sierżant Marek Rydzewski, rzecznik prasowy policji w Świeciu. - Kiedy zostali przewiezieni na komendę, okazało się, że dwaj z nich mają ponad trzy promile alkoholu, a jeden ponad dwa. W tej chwili sprawdzamy, czy w zajściu brała udział cała trójka czy tylko jeden lub dwóch z nich - dodaje rzecznik.
Policja, ze względu na toczące się dochodzenie, nie chce na razie podać, w jakiej konkretnie miejscowości w gminie Jeżewo doszło do zdarzenia.
Noże poszły w ruch
To nie pierwszy przypadek w powiecie świeckim, kiedy libacja alkoholowa miała tragiczny finał. W ubiegłym roku w Mątawach koło Nowego pijana 42-letnia kobieta pokłóciła się ze swoim mężem o pieniądze i ugodziła go śmiertelnie nożem w klatkę piersiową. Do makabrycznego zdarzenia doszło też cztery lata temu w ogródku działkowym przy ul. PCK w Świeciu. W czasie kłótni 31-letni mężczyzna wyciągnął nóż i podciął gardło 48-letniemu kompanowi od kieliszka, a potem kilkakrotnie ugodził go nożem w klatkę piersiową. Zaatakowany zmarł na skutek doznanych obrażeń i wykrwawienia. Jego brat podczas całego zajścia spał w drugim pokoju zamroczony alkoholem.