W drużynie juniorów Zawiszy podczas klubowego Pucharu Europy w 9 z 18 konkurencji startowali nieuprawnieni zawodnicy. Gdyby w trakcie zawodów protestu nie złożyli Czesi, gospodarze wygraliby rywalizację. Działacze Zawiszy twierdzą, że nie znali regulaminu.
<!** Image 2 align=none alt="Image 157332" sub="Sprinter Tomasz Kluczyński (nr 6) był najlepszym zawodnikiem w ekipie Zawiszy. Triumfował w dwóch konkurencjach biegu na 100 m - 11,06 i 200 m - 21,77. / Fot. Tadeusz Pawłowski">W sobotę na stadionie Zawiszy odbywał się przez cały dzień klubowy Puchar Europy. Do Bydgoszczy, stolicy lekkiej atletyki, przybyło siedem najlepszych drużyn juniorów i sześć juniorek. Zawody połączone były z inauguracją sportowego roku szkolnego. Uczniowie bydgoskich szkół w ramach zajęć, zaplanowanych na 12 listopada, przybyli, na stadion Zawiszy. Otwarcie i rywalizację na bieżni oglądało blisko 10000 widzów. Na trybunach pojawiła się także grupka kibiców piłkarzy Zawiszy, która po odśpiewaniu krótkiej piosenki w dwóch miejscach stadionu poszła do domu.
<!** reklama>Rywalizacja toczyła się w 19 konkurencjach juniorek i juniorów. W każdej z nich kluby wystawiały swojego przedstawiciela. Zajmowane miejsca przeliczane były na punkty - zwycięzca w kategorii juniorów otrzymywał 7 punktów, ostatni lekkoatleta - 1 punkt. Ich suma decydowała o klasyfikacji końcowej. Ostatecznie gospodarze - Zawisza - zajął 5. w kategorii juniorek i 6. w juniorach.
Jak się okazuje, juniorzy Zawiszy mogli wygrać tę rywalizację, gdyby nie protest złożony przez Czechów w trakcie zawodów. W drużynie gospodarzy wystąpiło 8 nieuprawnionych zawodników (sześciu z nich stanęło na podium), których jak policzyliśmy, jeśli ich wyniki zostałby zaliczony - dodatkowe 49 punktów przesądziłyby o ich zwycięstwie.
Co na to działacze Zawiszy?
- Nie czytaliśmy regulaminu - przyznają się do błędu. - Naszą wiedzę opieraliśmy na informacjach uzyskanych od działaczy Podlasia Białystok, które w poprzednich latach reprezentowało nasz kraj w tej imprezie.
Oficjalnie regulamin mówi, że każdy zespół może wzmocnić się dwoma zawodnikami spoza klubu.
Trenerzy i zawodnicy Zawiszy czują się rozżaleni.
- Kiedy w połowie zawodów dowiedzieliśmy się o tej wpadce, poczuliśmy się, jakby ktoś podciął nam skrzydła - powiedzieli „Expressowi”. Szkoda, że impreza, która miała przynieść splendor naszemu miastu, skończyła się taką wpadką. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że jak twierdzą nasi informatorzy, sprawa nie wydałaby się, gdyby Polacy nie donosili na... Polaków. Biało-czerwoni bowiem startują w klubach i ligach zagranicznych.
Młodzież zachowała się na szczęście bardziej przytomnie niż działacze i walczyła o jak najwyższe lokaty.
Wyniki na podium zawiszan. Juniorki: skok o tyczce 1. Paula Warawąsowska 3,60, trójskok 3. Natalia Dworakowska 11,60, rzut dyskiem 2. Aleksandra Tońska 39,31, 400 m ppł 3. Paulina Poszytek 63,22, pchnięcie kula 1. Angelika Kalinowska 14,05, rzut oszczepem 3. Adrianna Proć 40,56.
Juniorzy: 400 m ppł 2. Przemysław Chmielewski 54,09, 400 m 1. Dawid Rumiński 48,83, 1500 m Mariusz Zawadzki 4.12,14, 4x400 m 3. Zawisza (Przemysław Chmielewski, Damian Falkowski, Krystian Grabowicz, Dawid Rumiński). 3.20,51.
Specjalnym gościem imprezy był medalista igrzysk olimpijskich, mistrz i były rekordzista świata w biegu na 800 m Wilson Kipketer. Kenijczyk z duńskim paszportem podczas pobytu na stadionie rozdawał autografy, podpisywał zdjęcia, spotkał się z nauczycielami i młodzieżą.
Wyniki klubowego Pucharu Europy
Juniorki: 1. Fenerbahce Spor Kulubu (Turcja) 80 pkt, 2, AC Novi Beograd (Serbia) 80, 3. AK Olymp Brno (Czechy) 80, 4. Blackheath and Bromley (Wielka Brytania) 62, 5. SL WKS Zawisza (Polska) 56, 6. CA Benacantil Puerto de Alicante OHL (Hiszpania) 38 - o kolejności w pierwszej trójce zadecydowała liczba wygranych konkurencji.
Juniorzy: 1. Playas de Castellon (Hiszpania) 95, 2. Fenerbahce Spor Kulubu (Turcja) 93, 3. Shaftesbury Barnet Harriers (Wielka Brytania) 86, 4. AC Sirmijum (Serbia) 86, 5. TJ Sokol Opava (Czechy) 69, 6. SL WKS Zawisza 47, 7. At. Bergamo 1959 Creberg (Włochy) 44.