Najbardziej reprezentacyjny gmach użyteczności publicznej w Bydgoszczy idzie pod młotek. Czy miasto skorzysta z prawa pierwokupu?
<!** Image 2 align=none alt="Image 161164" sub="Pruski cud architektury jest do wzięcia już za 7,9 miliona złotych. Za miesiąc okaże się, kto będzie nowym właścicielem
Fot. Dariusz Bloch">
Na stronie internetowej PKP Nieruchomości pojawiło się ogłoszenie o przetargu na sprzedaż gmachu. Chodzi łącznie o prawa własności do ponad 7,7 tys. metrów kwadratowych oraz prawa użytkowania wieczystego niemal trzykrotnie większej powierzchni. Wzniesiony pod koniec XIX wieku budynek mieścił początkowo dyrekcję pruskich Kolei Wschodnich. Również po odzyskaniu niepodległości miały tam siedziby ważne instytucje kolejowe. Obecnie w budynku przy ul. Dworcowej 63 pomieszczenia zajmuje, m.in., Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. - W nabliższym czasie ostatni najemca zwolni pomieszczenia w budynku, tym samym stanie się on zbędny dla kolei. Zarząd Polskich Kolei Państwowych wyraził zgodę na sprzedaż - mówi Katarzyna Kruk z Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami w Gdańsku z biurem w Bydgoszczy.
Termin przetargu wyznaczono na 20 grudnia. PKP trzymają w tajemnicy informację, ilu oferentów wyraziło dotąd zainteresowaniem kupnem gmachu. Zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami gminie przysługuje prawo pierwokupu
w przypadku sprzedaży nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków lub prawo użytkowania wieczystego takiej nieruchomości. Cenę wywoławczą budynku wyznaczono na 7,9 mln złotych.
- Nic o tym nie wiem, by miasto wyrażało zainteresowanie kupnem tego obiektu, ale nie mogę tego wykluczyć. Jest jeszcze dość dużo czasu na podjęcie decyzji - mówi Maria Drabowicz, dyrektor Wydziału Mienia i Geodezji Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Na decyzję o ewentualnym nabyciu gmachu przez miasto poczekamy do ukonstytuowania się nowej władzy samorządowej. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zabytkowy gmach już stał się przedmiotem różnych zakulisowych zabiegów. - Powstała inicjatywa, żeby miasto skorzystało z prawa pierwokupu po tej atrakcyjnej cenie, a następnie w jakiejś formie przekazało go Collegium Medicum UMK. Mógłby znaleźć się w nim na przykład nowy kierunek
- stomatologia. To umożliwiłoby usamodzielnienie się uczelni medycznej poprzez przekształcenie CM UMK w uniwersytet medyczny - mówi osoba z bydgoskiego środowiska akademickiego.
<!** reklama>
Prorektor do spraw Collegium Medicum UMK prof. Małgorzata Tafil-Klawe potwierdza, że uczelnia byłaby zainteresowana tym budynkiem z myślą o powiększeniu bazy dydaktycznej choćby o wydział stomatologii. - Decyzja o udziale
w przetargu będzie należała do rektora i senatu UMK. Nie ma oficjalnych planów przekształcenia CM w uniwersytet medyczny - zapewnia prof. Tafil-Klawe.
