Ci ostatni włączyli kolejarzom długie zielone światło na przewóz węgla importowanego z zamorskich krajów, który trzeba było czym prędzej dostarczyć z portów do marznących Polaków w głębi kraju. Na szczęście życie dopisało do tej historii happy end. Polacy nie zamarzli, wiadukt wybudowano w terminie. A czy zamieszanie z opałem zmroziło wyborców do głosowania na Zjednoczoną Prawicę, przekonamy się za parę dni. Ja natomiast, siedząc za kierownicą, zdążyłem się już przekonać, że otwarcie przejazdu pod wiaduktem w stronę Osiedla Leśnego rzeczywiście nieco uspokoiło ruch w tej części miasta.
Nieco uspokoiło. Do pełnego komfortu wciąż niestety daleka droga. Na osi północ - południe o europejskich standardach będziemy mogli mówić w Bydgoszczy, gdy zostanie wybudowana południowa obwodnica, usuwając ruch tranzytowy z alei Jana Pawła II, mostu Pomorskiego i alei Wyszyńskiego. O tej inwestycji, niestety, ostatnio mało się słyszy i w najbliższych latach prawdopodobnie się jej nie doczekamy.
