https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Walczę ze strachem

Sławomir Kabat
- Po upadku w ubiegłym roku na memoriale Janusza Kusocińskiego do dołka walczę ze strachem. Choć na szczęście obyło się bez złamań uraz w pamięci pozostał - mówił Łukasz Michalski.

<!** Image 2 align=none alt="Image 213463" sub="Łukasz Michalski wierzy, że do mistrzostw Polski w lipcu Toruniu wróci do wysokiej formy. Fot. Tomasz Czachorowski">
- Po upadku w ubiegłym roku na memoriale Janusza Kusocińskiego do dołka walczę ze strachem. Choć na szczęście obyło się bez złamań uraz w pamięci pozostał - mówił Łukasz Michalski.
<!** reklama>
W sobotę na stadionie Zawiszy odbył się XIII Europejski Festiwal Lekkoatletyczny Bydgoszcz Cup. Dla organizatorów był to nieszczęśliwy termin, bo w tym czasie w kraju i za granicą odbywało się kilka mityngów. Poza tym budżet imprezy był trzy razy niższy. Akademickie mistrzostwa Polski w Łodzi zawsze otwierały sezon w kraju w maju. W tym roku, jak przekazał nam prezes PZLA Jerzy Skucha, nikt z Zarządu Głównego AZS nie konsultował ze związkiem terminu. Studenci, szczególnie ze szkół prywatnych, mieli zobowiązania (czytaj ulgi w czesnym oraz stypendia) i większość z nich wybrała start dla uczelni niż przyjazd do Bydgoszczy. Z kolei Dominik Bochenek startował w piątek w Łodzi w dwóch konkurencjach, by w sobotę pobiec w Bydgoszczy (bez rewelacyjnego wyniku - 110 m ppł w 13,72) - podobnie zrobił Tomasz Kluczyński.
- Nie jestem jeszcze w najwyższej formie - mówił Dominik Bochenek. - Wykonałem z trenerem kadry Andrzejem Radiukiem ciężki trening wytrzymałościowy, ale brakuje mi jeszcze szybkości. Minimum A na mistrzostwa świata narzucone przez IAAF - 13,40 sek. jest mocno wyśrubowane. Na świecie wypełniło je na razie nie więcej niż ośmiu zawodników. Minimum B - 13,50 oznaczałoby, że muszę zbliżyć się do rekordu życiowego (13,44).
Tylko 5,40 m skoczył w Bydgoszczy Łukasz Michalski - 4. zawodnik mistrzostw świata z 2011 r., rekord życiowy 5,85.
- Cieszę się przede wszystkim z coraz lepszej formy - mówił Łukasz. - Przed mityngiem zakładałem, że  osiągnę najlepszy wynik w sezonie i udało się. Cieszę się też ze stabilizacji techniki. Z każdym startem powinno być lepiej.
Szczęśliwy po mityngu był trener  Roman Dakiniewicz. Troje zawodników poprawiło rekordy życiowe w skoku o tyczce: Kamila Przybyła (4,00), Adam Lisiak (4,40) i Mateusz Jerzy (5,05). Przybyła i Jerzy wypełnili minimum na mistrzostwa świata i Europy!
Przed mityngiem odbyła się sztafeta rodzinna 4x50 m, w której mogło startować dwóch dorosłych i dwoje dzieci. Triumfowała rodzina w składzie: Karol Sikora, Adam Mróz, Jakub Kraska, Hubert Adrych - 32,47, przed rodziną Zienkiewiczów (Marek, Janusz, Amelia, Oskar) - 38,30 i rodziną Gierszewskich (Grażyna, Agata, Jakub, Jarosław) - 38,33. Najlepsi otrzymali nagrody - sprzęt sportowy i słodki poczęstunek - naleśniki.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski