Możliwość „dmuchnięcia” w alkotester na życzenie obywatela, dostępna jest w jednostkach policji od kilku lat.
[break]
Dopiero od niedawna jednak zaczęliśmy korzystać z tej możliwości w sposób powszechny. Do tego stopnia, że często na komisariatach tworzą się kolejki, ponieważ oficer dyżurny, na którego nałożono to dodatkowe zadanie, często ma na głowie sprawy pilniejsze.
- Zawsze uprzedzamy, że oficer dyżurny musi najpierw wykonać swoje obowiązki, a dopiero potem może udostępnić alkotester. Nigdy tego nie odmawiamy, ale prosimy o cierpliwość. Czasami po prostu trzeba trochę poczekać - mówi nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z biura prasowego KWP w Bydgoszczy.
Największe oblężenie alkotesterów użyczanych na komisariatach jest w weekendy - w sobotnie i niedzielne poranki. Kandydaci do dmuchania czekają w ogonku. Bywa nerwowo.
- Dlatego na Wyżynach, Śródmieściu i Błoniu ponad miesiąc temu zainstalowaliśmy alkotestery do samodzielnej obsługi. Aparat jest umieszczony w widocznym miejscu obok dyżurki tak, by był dostępny dla każdego. Obok wisi plakat z instrukcją obsługi. Niepotrzebna jest już pomoc dyżurnego - zapewnia Maciej Daszkiewicz.
Zasady użycia alkotestera są dziecinnie proste. Wystarczy wcisnąć przycisk „On/Off”, poczekać aż dioda z napisem „Wait” zapali się na zielono, przyłożyć ustnik aparatu do ust na odległość nie większą niż 2,5 centymetra, a następnie wydmuchać powietrze miarowo i powoli przez ok. 5 sekund. Jeśli dioda z napisem „High/Low” zaświeci się na zielono, możemy siadać za kółkiem. Jeśli na pomarańczowo lub czerwono - nie powinniśmy prowadzić pojazdu.
W minioną środę Urząd Miasta Bydgoszczy przekazał bydgoskim policjantom trzy urządzenia Alco Blow. Niewykluczone, że w tym roku ratusz zafunduje policji kolejne alkotestery bezustnikowe. Na Szwederowie i w Fordonie alkomaty nadal udostępniają oficerowie dyżurni, ale wkrótce i tam mają się pojawić urządzenia do ogólnego użytku.