- To nie są amatorzy. Wygląda na to, że działa u nas zorganizowana grupa dobrze wyszkolonych włamywaczy. Musimy się pilnować - ostrzega Maria Smentek, przewodnicząca Rady Osiedla Piaski. Zna trzy osoby, którym w ostatnim czasie splądrowano domy. - Trójkę poszkodowanych znam osobiście, ale w sumie słyszałam o sześciu włamaniach na naszym terenie. Koleżankę okradziono, kiedy pojechała na pogrzeb, a znajomego, gdy udał się na obiad do rodziców. Kilka ulic dalej.
- Tak, to mój sąsiad. Bardzo mu współczuję. Nie było go zaledwie dwie godziny. Został okradziony między 17.00 a 19.00. Włamywacz wszedł przez okno znajdujące się na tyłach domu - mówi mieszkaniec ulicy Myślęcińskiej na Piaskach.
17 lutego to Dzień Kota
Modus operandi złodziei jest następujący. Wchodzą do domów, wyważając drzwi lub okna za pomocą łomów. Nie biją szyb. Pracują w rękawiczkach, bo policja nie znajduje odcisków linii papilarnych. Zostawiają jedynie ślady traseologiczne (odciski obuwia) w ogródkach. Zabierają laptopy, monitory, drukarki oraz biżuterię.
- Mamy podejrzenia, że działają na zamówienie, ponieważ nie kradną wszystkiego. U koleżanki zostawili wiele wartościowych przedmiotów, natomiast zabrali elektronikę - dodaje Maria Smentek.
Rada osiedla zamierza powiadomić proboszcza tutejszej parafii, by ostrzegł mieszkańców w najbliższą niedzielę. Policja natomiast zachęca do wzywania patroli i do sąsiedzkiej czujności.
- Ktoś chodzi bez celu po osiedlu albo obserwuje ulicę z samochodu? Proszę nas wzywać. Podjedziemy, wylegitymujemy. Zareagujemy nakażdy sygnał - zapewnia Lidia Kowalska z biura prasowego bydgoskiej policji. W ub.r. wykrywalność włamań wynosiła w Bydgoszczy ponad 25 procent.