https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy gaz pod ściślejszą kontrolą

Krzysztof Błażejewski
Z pierwszych oficjalnych ustaleń wynika, że przyczyną eksplozji gazu w Zielonej Górze było zwiększone ciśnienie w sieciach i instalacji niskociśnieniowych.

Z pierwszych oficjalnych ustaleń wynika, że przyczyną eksplozji gazu w Zielonej Górze było zwiększone ciśnienie w sieciach i instalacji niskociśnieniowych.

Było ono skutkiem awarii gazowej stacji redukcyjnej. To bodaj pierwszy przypadek w naszym kraju, by system zabezpieczeń obejmujący tak rozległy teren i tylu odbiorców nie zadziałał.

Co mogło się stać? Zawinił człowiek czy urządzenie?

Zdaniem Andrzeja Czary, rzeczoznawcy Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa w zakresie projektowania, budowy i oceny stanu technicznego instalacji i sieci gazowych, najbardziej prawdopodobną bezpośrednią przyczyną była nieszczelność reduktora. - Czasami może się zdarzyć, że do reduktora dostanie się woda - powiedział „Expressowi” - i w czasie dużych mrozów zamarznie. Wówczas urządzenie może nie zadziałać i gaz przechodzi dalej.

- Czy podobna sytuacja mogłaby mieć miejsce także w naszym regionie?

<!** reklama>- Zawsze coś się może zdarzyć, ale myślę, że mieszkańcy regionu pod tym względem mogą czuć się bezpieczni. Co prawda nigdzie nie ma stałego nadzoru nad stacjami redukcji gazu. Ten system działa automatycznie. Posiada dwa stopnie zabezpieczenia. Pierwszy z nich to system wydmuchowy, potem powinny zadziałać zawory szybko zamykające. W Zielonej Górze widocznie przymarzły. Sieci gazowe budowane są wszędzie w taki sam sposób i z tymi samymi zabezpieczeniami. W Bydgoszczy pracuję już kilkadziesiąt lat i nie słyszałem o żadnej awarii stacji redukcji. To jest być może też kwestia częstszych kontroli stanu zabezpieczeń. W naszym regionie są one prowadzone dość często. Myślę, że możemy czuć się bezpieczni. Ponadto u nas stacje są zbudowane w tzw. pierścieniu, co powoduje efekt jeszcze dodatkowego zabezpieczenia.

Jak zapewniono nas w Przedsiębiorstwie Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, od dzisiaj wszystkie spółki gazownictwa będą kontrolować ten typ urządzenia, które uległo awarii.

<!** reklama>

Jak się dowiedzieliśmy, w ostatnich latach tylko raz, w roku ubiegłym, miała miejsce na terenie naszego regionu awaria stacji gazowej spowodowana zbyt małym przepływem gazu w porównaniu do jej przepustowości (poniżej 1 proc.). Sytuacja taka spowodowana była faktem, że odbiorca nie pobierał zadeklarowanych przez siebie ilości gazu. Zadziałały wówczas urządzenia zabezpieczające i dostawy gazu do odbiorcy uległy wstrzymaniu.

Przy okazji awarii i wynikającego stąd wielkiego zagrożenia pojawiło się wielkie wyzwanie dla służb ratowniczych.

- Po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z tak wielką skalą ewakuacji - mówi rzecznik Państwowej Straży Pożarnej, Paweł Frątczak. - Nie przypominam sobie, by kiedykolwiek trzeba było w krótkim czasie pomóc opuścić swoje mieszkania aż 6,5 tysiącom ludzi od razu na trzech osiedlach. Procedury były przygotowane od dawna i sprawdzane m.in. poprzez ćwiczenia, ale nie udałyby się one, gdyby nie było współdziałania z ludźmi, których trzeba było ewakuować. A jeszcze niedawno był z tym spory problem, choćby w czasie powodzi...

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Horoskop finansowy na czerwiec 2025. Te znaki zodiaku mogą liczyć na duże pieniądze

Horoskop finansowy na czerwiec 2025. Te znaki zodiaku mogą liczyć na duże pieniądze

Marzenia o awansie trzeba odłożyć. Enea Abramczyk Astoria przegrała piąty mecz

Marzenia o awansie trzeba odłożyć. Enea Abramczyk Astoria przegrała piąty mecz

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski