https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga na niemiecki urząd Jugendamt

Sonia Gruszka
Praktycznie nie ma sfery życia rodzinnego, w którą nie mógłby wkroczyć Jugendamt. Szczególnie „przygląda się” dzieciom z małżeństw mieszanych i cudzoziemskich.

Praktycznie nie ma sfery życia rodzinnego, w którą nie mógłby wkroczyć Jugendamt. Szczególnie „przygląda się” dzieciom z małżeństw mieszanych i cudzoziemskich.

Wystarczy domowa kłótnia, do której dziecko niefortunnie przyzna się w szkole, by zostało odebrane rodzicom. Ten sam los spotkać może malca, który będzie szedł z rodzicem za rękę po godz. 22.00. Jeszcze gorzej, gdy rodzic będzie pod wpływem alkoholu. W historiach odebranych dzieci nie brakuje przypadków absurdalnych. Śmierć męża również okazała się powodem, dla którego Jugendamt odebrał dzieci żonie.

<!** reklama>

Pomaga rodzinom

Polak Marcin Gall jest prezesem Międzynarodowego Stowarzyszenia przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech. Od kilku lat pomaga rodzinom rozbitym przez Jugendamt. Wie, że z urzędem można wygrać, bo jemu samemu się to już udało. Odzyskał kontakt z dziećmi z poprzedniego małżeństwa.

- Jugendamt ma w Niemczech bardzo dużą władzę - mówi Marcin Gall. - Pod swoją kuratelą ma domy dziecka. To jedyna instytucja, która może kontrolować rodziców. Pieniądze odgrywają tu ważną rolę. Za każdym dzieckiem, które umieszczone zostanie w domu dziecka idzie ok. 3 tys. euro. Ponadto Jugendamt to olbrzymia liczba miejsc pracy dla psychologów i pedagogów. Mają szeroką sieć kontaktów, nawet w szkołach. W przypadku rozwodów wkraczają automatycznie - twierdzi Marcin Gall.

Pani Małgorzata z Pawłówka rozwiodła się z mężem, Turkiem. Sąd zadecydował, że dziecko ma być przy matce, ale ojciec porwał dziecko.

Turcy mają w Niemczech prawa mniejszości narodowej, więc są w pewnej uprzywilejowanej pozycji. Teraz pani Małgorzata ma ograniczone kontakty z dzieckiem - dodaje Marcin Gall.

Działalność Jugendamtu dotyczy nie tylko obcokrajowców, choć w nich godzi najmocniej, bo nieświadomi zasięgu urzędu cudzoziemcy łatwą mogą przyciągnąć jego uwagę. Marcin Gall przyznaje, że wielu interwencji Jugendamtu można uniknąć. - Rodzice też popełniają błędy - twierdzi.

Czego unikać

- Spacer ulicą pod wpływem alkoholu, prowadzenie dziecka po godz. 22.00, to wszystko może przykuć uwagę. Cudzoziemcy, którzy wyjeżdżają z dziećmi, powinni żyć tak, by nie rzucać się w oczy. Pracować, uczyć się, ale uważać na wodę sodową, która nie jednemu uderza do głowy - mówi.

O Jugendamt warto mówić, bo 1 maja otwarty zostanie niemiecki rynek pracy i przed nami kolejna fala wyjazdów. Zdaniem Marcina Galla, istnienie urzędu jest uzasadnione, ale wymaga ograniczeń w uprawnieniach.

- Ma on służyć dobru dziecka, a tymczasem jego schematy działania nie zmieniły się od czasów wcielania dzieci do Hitlerjugend - nie przebiera w słowach Marcin Gall. - Dziś Jugendamt chce germanizować, zatrzymać u siebie młodych obywateli. Ten urząd może zbyt wiele i wykorzystuje to bez wahania. Kontrola rodziców i czyhanie na ich błędy to absurd. Z Jugendamt można wygrać. Trzeba tylko umieć z nim rozmawiać, traktować jak partnera, nie wroga. Radykalizm w rozmowach tylko zaognia sprawę. Ciągle podkreślajmy dobro dziecka i zasięgnijmy pomocy ambasady w Berlinie, czy dobrego prawnika. U nas nieocenioną rolę pełni mecenas Stefan Nowak, który w naszym stowarzyszeniu pomógł już wielu rodzinom - radzi Marcin Gall.

Marcin Gall pochodzi z Piły. Obecnie mieszka i pracuje w Niemczech, związany jest z bydgoszczanką. Właśnie przygotowuje się do zmiany branży, będzie pracownikiem socjalnym. Ma 31 lat. Wyjechał w 2001 roku, najpierw do Holandii, a potem do Niemiec. Zaczynał pracę jako kierowca na aukcjach samochodowych. Ma czworo dzieci.

***

Jugendamt (Urząd ds. Młodzieży) powstał w 1900 roku. Po wojnie stał się siecią urzędów podlegających samorządom. Najprężniej instytucja ta działa na obszarze dawnego RFN. W Polsce Jugendamt stał się głośny po serii zakazów porozumiewania się w języku polskim z własnymi dziećmi przez rodziców z rozwiedzionych polsko-niemieckich małżeństw.

 

Komentarze 78

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Panie Marcinie prosze o pomoc Angelika.
E
Ewa
To normalne że dziecko o 22 powinno spać w domu s nie spacerować po ulicy a rodzicem pod wpływem.
d
daria
prosze o pomoc. [email protected]
O
Oburzony
JUGENDAMT - to to samo co - BARNEVERNET
DWIE ORGANIZACJE ZAJMUJĄCE SIĘ "LEGALNYM PORYWANIEM DZIECI " ZA ZGODĄ WŁADZ OBU PAŃSTW :
NIEMIEC I NORWEGII !!!
CZY UNIA EUROPEJSKA NIE MA MOŻLIWOŚCI PRZERWANIA TEGO NIELEGALNEGO PROCEDERU W CYWILIZOWANYM KRAJU ?
ILE RODZIN I NIEWINNYCH DZIECI ZOSTAŁO SKRZYWDZONYCH PRZEZ TE DWIE OKRUTNE ORGANIZACJE. NIEMCY I NORWEGIA TO JEDNAK PRYMITYWNE KRAJE, SKORO ZALEGALIZOWALI TEN OKRUTNY PROCEDER
P
Proszę o kontakt
Potrzebujemy pomocy proszę się kontaktowa +491733494415
A
Angelika
Panie Marcinie Gall Proszę o kontakt.. Potrzebuje Pomocy .. [email protected]
T
Toro
Widać analfabeto, fajo niemiecka. Jeśli chcesz pisać coś w naszym języku to najpierw naucz się ortografii a najlepiej kurwo nie używaj tego języka
J
Janusze z Fryclandii
Co robić jak o 23 idę z dzieckiem ulicą dać mu burkę i na szczydła żeby nie wiedzieli ?
A
ANNA
Bylam 10 lat z niemcem. Powstal z tego zwiazku synek ma trzy lata . Musialam uciekac z niemiec bo bylam kontrolowana , przez niego po rozstaniu i zakazano mi rozmawiac w domu z synem po polsku. Jugendamt stwierdzil ze go zmuszam do mówienia po polsku . Nie moglam nawet odwiedzac rodziny w polsce bez jego zgody. Wiec poszlam do sadu o zgode na powrót do Polski i wygralam , ale horror dalej sie toczy . Nawet tu jestesmy kontrolowani . Moj syn i ja nie mamy nawet prawa normalnie zyc.
z
zniesmaczona
Już dziś powinni pozbawić cię obywatelstwa - jeśli pozostało w tobie choć cień człowieka. Bądź Niemcem - chyba, że oni cię nie potrzebują i nie uważają za "pełnowartościowego". I Ty mówisz o kulturze ? - Liczy się tylko Twój zad.
z
zniesmaczona
dź się obywatelstwa - jeśli pozostało w tobie choć cień człowieka. Bądź Niemcem - chyba, że oni cię nie potrzebują i nie uważają za "pełnowartościowego". I Ty mówisz o kulturze ? - Liczy się tylko Twój zad.
H
Historia sie klania
Mieszkam w Niemczech trzycziesci lat.Wstyt mi sie przyznac ze jestem z polski.Hamstwo,Wulgaryzm. Nigdy z glodu w niemczech nikt nie umarl.Polacy sa sobie winni.Troche wiecej kultury prosze nie hamstwa.Najwiecej wyudzaja TZ kindergelt polacy 117000 .Ktos ma pretesje do zadu Niemieckiego.Przykro mi ja musze placi podatki.A ktos tego nie szanuje.
j
jak
Bzdury to ty mowisz, kuzyn rozwiodl sie z Niemka i na widzeniach nie moze rozmawiac z corka po polsku
r
roman
polacy najczesciej produkuja dzieci za granica dla zgarniania socjalu lub benefitow w Angli.i jest prawidlowo ze angielskie sluzby socjalnei jugendamt w Niemczech zabiera patologicznym dzieciorobom ich potomstwo. czemu polacy ne jada do polski ze swoim otomstwem,? bo tam sa traktowani jak zwierzeta, pozostawione samym sobie, bez srodkow do zycia. za to kaze im sie tam sluchac radia marxja .
j
jj
esesemani zajeba..ni
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski