Raper Travis Scott nie wystąpi na festiwalu Day N Vegas w ten weekend. Podczas jego piątkowego koncertu Astroworld w teksańskim Houston doszło do tragedii. Wybuch paniki spowodował śmierć ośmiu osób, ponad 20 zostało rannych.
Otoczenie rapera twierdzi, że przyczyną odwołania imprezy w Las Vegas był fatalny stan psychiczny artysty. Pojawiły się jednak głosy, że powód jest inny. Są już pierwsze pozwy wniesione po festiwalu w Houston. Jeden z nich obwinia raperów Travisa Scotta i Drake'a, a także firmę koncertową Live Nation za dopuszczenie, by tłum napierał na scenę, w wyniki czego ludzie nawzajem się tratowali.
Adwokat z Teksasu w pozwie oskarża muzyków o przedkładanie zysków nad bezpieczeństwo uczestników. Występy muzyczne na żywo mają inspirować katharsis, a nie tragedię – czytamy w oświadczeniu Thomasa J. Henry’ego, który reprezentuje jednego z uczestników koncertu Kristiana Paredesa z Austin. Wielu nie mogło się doczekać tego wydarzenia i zasłużyli na bezpieczną imprezę. Zamiast tego była noc pełna strachu, obrażeń i śmierci.
Według relacji świadków, wielu uczestników festiwalu w Houston miało trudności z oddychaniem, gdy tłum napierał w kierunku sceny podczas występu Scotta. Koncert trwał, gdy karetka pogotowia była już na miejscu, by udzielić pomocy ludziom. W tej sprawie prowadzone jest dochodzenie i nie wyklucza się postawienia zarzutów artystom.
