Umowa z LOTTO do Rio

<!** Image 3 align=none alt="Image 208997" sub="Uroczysty moment podpisania umowy przez wiceprezesa totalizatora Grzegorza Sołtysińskiego (z lewej) i prezesa klubu Zygfryda Żurawskiego. Świadkami wydarzenia była m.in. czwórka medalistów olimpijskich: od lewej Robert Sycz, Magdalena Fularczyk-Kozłowska, Miłosz Bernatajtys i Bartłomiej Pawełczak Fot.: Dariusz Bloch">
- 20 lat temu postawiliśmy na dobrego konia. Tak wzorowo poukładany klub i z tyloma sukcesami jak LOTTO Bydgostiia trudno znaleźć w Polsce i Europie - mówił po podpisaniu umowy wiceprezes zarządu Totalizatora Sportowego Grzegorz Sołtysiński.

Wczoraj w siedzibie LOTTO Bydgostii odbyło się podpisanie czteroletniej umowy (2013-2016) klubu z Totalizatorem Sportowym. W spotkaniu uczestniczyła czwórka medalistów olimpijskich: Magdalena Fularczyk, Robert Sycz, Miłosz Bernatajtys, Bartłomiej Pawełczak, parlamentarzyści, władze miasta, województwa, sponsorzy. Pierwszą umowę z klubem podpisał przed 20 laty dyrektor oddziału w Bydgoszczy śp. Kazimierz Bartel. Od tego czasu klub jest drużynowym mistrzem Polski, a jego zawodnicy wywalczyli ponad 100 medali na imprezach światowych.
<!** reklama>
- Negocjacje trwały długo - mówił Grzegorz Sołtysiński, wiceprezes zarządu Totalizatora Sportowego w Warszawie. - Prezes Bydgostii był jednak nieustępliwy i walczył o kolejne zapisy korzystne dla klubu zgłaszając kolejne potrzeby. My się „uginaliśmy”. Zdecydowaliśmy się przekazać większą kwotę środków niż w poprzedniej umowie. Mam nadzieję, że klubowi uda się zrealizować jej warunki i po igrzyskach w Rio będziemy kontynuować współpracę - mówił Sołtysiński, który w totalizatorze pracuje od 26 lat.
Poprzednia czteroletnia umowa była sponsorską, a ta jest handlową.
- Długo w klubie debatowaliśmy, która forma jest korzystniejsza - mówił Zygfryd Żurawski. - Wybraliśmy handlową. To dla nas wielka radość, ale i wielkie zobowiązanie. Oprócz wyniku sportowego jako klub będziemy musieli budować markę LOTTO w regionie i w kraju. Co roku w styczniu będziemy rozliczani za poprzedni sezon.
Klub w ramach umowy zobowiązał się m.in. do obrony przez najbliższe cztery lata tytułu mistrza Polski, jego zawodnicy do zdobywania medali na najważniejszych imprezach międzynarodowych, a ukoronowaniem ma być medal na igrzyskach za cztery lata w Rio de Janeiro.
- Jako związek zakładamy zdobycie przez nasze osady za dwa lata dwóch medali olimpijskich. Cieszymy się, że jest klub, który razem z nami, działaczami już dziś bierze współodpowiedzialność za wynik na olimpiadzie - mówił obecny na spotkaniu Ryszard Stadniuk, prezes Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich.
Z okazji pobytu w Bydgoszczy Grzegorz Sołtysiński otrzymał prezent - obraz Jerzego Puciaty z wizerunkiem starego miasta nad Brdą i pływającą po niej ósemką wioślarzy.
Wszyscy medaliści olimpijscy zgodnie przyznawali, że umowa to gwarancja stabilizacji na najbliższe cztery lata.
Podczas spotkania zaprezentowano 10-minutowy film podsumowujący największe sukcesy klubu w okresie 20-letniej współpracy. Najlepsze wyniki faktycznie okazały się największymi osiągnięciami polskiego wioślarstwa, które kreowali zawodnicy z LOTTO, zauważył prezes Ryszard Stadniuk.
- Przyznam, że jako wierny kibic czułem łzy wzruszenia - mówił prezydent Rafał Bruski. - Ale podobne widziałem u obecnych na sali wielkich sportowców, autorów sukcesów. Nie ma się czego wstydzić, te osiągnięcia to powód do chwały. Przyznam, że w trudnych negocjacjach finansowych z prezesem Zygfrydem Żurawskim też często się uginam, bo wiem, ile trudu i wyrzeczeń koszuje w tej dyscyplinie sukces.