Te wybory od rzeczywistych różniły się tylko tym, że większość wyborców było nieletnich, a frekwencja znacznie przewyższyła wyniki odnotowywane w prawdziwych komisjach.
<!** Image 2 align=right alt="Image 6703" >We wtorek zarówno uczniowie klas podstawowych od 4 do 6, jak i wszystkich trzech klas gimnazjum w Zespole Szkół Publicznych, przy ul. Szkolnej w Żninie w ramach lekcji historii wybierali prezydenta Polski. Co ważne, uczniowie wybierali z tej samej listy kandydatów, z której w niedzielę wybierać będą ich rodzice i pełnoletnie rodzeństwo.
Lekcja demokracji
Formalnie tylko nauczyciele, którzy wzięli udział w głosowaniu, mają rzeczywiste prawo wyborcze. Większość uczniów miała znacznie mniej niż osiemnaście lat. Pomimo to, uczniowskie prawybory zostały przeprowadzone tak, jak prawdziwe. Urna znajdowała się na głównym holu szkoły. Komisja wyborcza składała się z siedmiu członków. Zasiedli w niej: Michał Koszek, Mikołaj Twerd, Wiktor Joachimowski, Wiktoria Cieślak, Karolina Janas, Martyna Reszelska i Michał Śliwiński. Porządku skrupulatnie pilnowali ochroniarze: Piotr Gatka i Przemek Nowakowski.
Jak się okazuje, gusta szkolnych wyborców odzwierciedlały sondażowe poparcie dla kandydatów. Różnica polegała na tym, że młodych wyborców, w przeciwieństwie do dorosłych, nie trzeba było namawiać do przyjścia do urny.
- Większość naszych kolegów głosuje na Tuska i Kaczyńskiego, chociaż na początku głosowali na Bubla. Najmniej głosów ma Korwin-Mikke. Uczniów wcale nie trzeba namawiać, żeby głosowali. Sami chętnie przychodzą - relacjonował „Expressowi” Mikołaj Twerd ze szkolnej komisji wyborczej.
Wybory trwały do godziny 15.00. Frekwencja była zdumiewająca. Z 485 uprawnionych do głosowania uczniów udział wzięło 382, czyli 78,7 procent.
Zaskoczenia nie było
Najwięcej, bo 130 głosów zdobył Donald Tusk z PO. Na drugim miejscu był Lech Kaczyński z PiS z 115 głosami. Andrzej Lepper dostał 32 głosy, Marek Borowski i Leszek Bubel otrzymali po 12 głosów, a Henryka Bochniarz - 11. Maciej Giertych (wybory odbywały się zanim oficjalnie zrezygnował z kandydowania) i Jan Pyszko mieli po 5 głosów, a Janusz Korwin - Mikke - 4 głosy. Jarosławowi Kalinowskiemu i Stanisławowi Tymińskiemu zaufało dwoje uczniów. Liwiusz Iliasz i Adam Słomka zdobyli po jednym głosie.
- Jestem zadowolony z zaangażowania. Frekwencja była o wiele wyższa niż zwykle jest w rzeczywistości. Jeżeli w prawdziwych wyborach prezydenckich będzie druga tura, to my także ją zorganizujemy - zapowiada Bartosz Woźniak, nauczyciel z ZSP w Żninie i opiekun wyborów.