Kolejna zmiana na stołku kierowniczym w dużej inowrocławskiej firmie. Po solankowym uzdrowisku, nowego szefa mają górnicy z kopalni soli.
<!** Image 2 align=right alt="Image 29282" >Decyzja zapadła w piątek. Zmieniona w czerwcu rada nadzorcza firmy powołała na funkcję prezesa Inowrocławskich Kopalń Soli „Solino” Andrzeja Malinowskiego.
Zastąpił on kierującego zakładem od 20 lat, a związanego z nim od blisko 40 Czesława Misterskiego. Ten ostatni niebawem przejdzie na emeryturę i zamierza poświęcić się życiu rodzinnemu oraz podróżom.
- Bezpiecznie przeprowadził firmę przez proces prywatyzacji, a następnie wykupu akcji przez obecnego akcjonariusza większościowego spółkę PKN Orlen - informuje Agnieszka Wiśniewska z biura public relations kopalni.
Nowy prezes „Solino” pochodzi z okolic Warszawy. Ma 50 lat. Ukończył Wydział Elektryczny stołecznej Politechniki. Ostatnio był dyrektorem w APF-Automatyka-Projektowanie-Finanse, gdzie zrealizował projekt wyposażenia technicznego tuneli drogowych w Bielsku Białej.
<!** reklama left>- Jest żonaty, ma syna, a grono domowników powiększają dwa psy. W wolnych chwilach, których jak sam podkreśla, ma, niestety, bardzo mało, lubi być nad wodą łowiąc ryby - dowiaduje się „Express”.
Nowe władze kopalni zaczęły pracę od obliczeń. Ubiegły rok przyniósł jej blisko 11 milionów złotych zysku netto.
Poprzedni rok nie obfitował jednak tylko w piękne chwile związane z zarabianiem pieniędzy. W grudniu, w czasie świętowania Barbórki, z jednej strony był bankiet i gala w hali sportowej, a z drugiej protesty pracowników, którzy obawiali się zwolnień.
Z kolei w styczniu tego roku policja zatrzymała kierownika inowrocławskiej warzelni soli. Miał domagać się pieniędzy w zamian za przedłużenie umów z zatrudnionymi pracownikami.
- Współpraca z tym panem układała mi się stosunkowo dobrze, choć był dość kontrowersyjny w tym, co robił - mówił wtedy prezes „Solino”, Czesław Misterski.
Inowrocławskie Kopalnie Soli „Solino” S.A. są największym w kraju producentem solanki wykorzystywanej także do celów uzdrowiskowych. Od kilku lat górnicy zamieniają się jednak w... magazynierów. W tzw. kawernach (czyli podziemnych wyrobiskach), których centrala znajduje się w Górze, magazynowane są tysiące ton paliwa, a sama kopalnia została wchłonięta przez koncern Orlen.
