https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzymaj język za zębami...

Wyniki badań Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego nie napawają optymizmem. Na mapie bezzębności jesteśmy liderami. Podobnie kiepsko jest tylko w Świętokrzyskiem i w Małopolsce.

Wyniki badań Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego nie napawają optymizmem. Na mapie bezzębności jesteśmy liderami. Podobnie kiepsko jest tylko w Świętokrzyskiem i w Małopolsce.

<!** Image 2 alt="Image 151398" sub="Zęby są na wagę złota - przekonują stomatolodzy. A o „złoto” trzeba dbać od najmłodszych lat... Fot. Paweł Wiśniewski">W Zakładzie Stomatologii Zachowawczej Instytutu Stomatologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ustalono, że bezzębnych powyżej 65 lat żyje w Polsce ponad 40 procent. Na te „pustki” składa się kilka czynników. Żyjemy dłużej, dostęp do usług medycznych jest wciąż niewystarczający, wreszcie szwankuje edukacja zdrowotna, a rośnie miłość do słodyczy. Na niskim poziomie edukacja była przed laty, bo teraz o zębach mówi się już w przedszkolu (szczotkowanie, lakowanie, lakierowanie). Pokolenie wstecz słyszało jeszcze, że pastę i szczoteczkę skutecznie zastąpi jabłko, a potem... wyrywanie.

Stąd tak szokujące wyniki warszawskiego raportu, w którym czytamy, że w najgorszej sytuacji są 30- i 40-latkowie z województwa kujawsko-pomorskiego - zostało im tylko 18 zębów! Gdzie podziała się reszta?

<!** reklama>Elżbieta Kawecka, lekarz stomatolog, kujawsko-pomorski konsultant w dziedzinie stomatologii zachowawczej i endodoncji uważa, że poza zaniedbaniami w higienie, zbieramy owoce braku dostępu do wszechstronnej opieki stomatologicznej. - Dorośli, którzy nie mają pieniędzy, by leczyć się prywatnie, muszą korzystać z opieki NFZ. W państwowym gabinecie kanałowo leczy się zęby tylko od jedynki do trójki włącznie. Gdy reszta jest zepsuta, pozostaje ekstrakcja.

Strata kilku zębów to dezintegracja pracy szczęki, problemy z trawieniem, no i wstydliwy uśmiech „półgębkiem”...

Jednak żywot z zepsutymi zębami, to zgoda na wybuch bomby z opóźnionym zapłonem. - W zniszczonym zębie czy korzeniu gnieżdżą się te same bakterie, które powodują anginę, niszczą zastawki serca, odpowiadają za schorzenia reumatyczne - przestrzega konsultant.

Wiesław Sławiński obserwuje pacjentów od ćwierć wieku. Pracował w publicznej przychodni, teraz prowadzi w Bydgoszczy gabinet prywatny. - W przychodni panował klimat rodem z XIX wieku, przynajmniej jeśli chodzi o dostęp do nowoczesnych materiałów, do sprzętu. W tej chwili ta przepaść jest już rewolucyjna. Na szczęście, technika pracy polskich lekarzy jest na bardzo wysokim poziomie. Wniosek ten wyciągnąłem porównując pracę choćby angielskich stomatologów, którzy leczyli moich pacjentów - emigrantów.

Nie da się ukryć, że prywatnie leczy się bardziej świadomy pacjent. - Oczywiście, że taki człowiek ma pieniądze, ale też systematycznie dba o zęby. W przychodni miałem do czynienia z bardzo małymi dziećmi, które rodzice przyprowadzali na wyrwanie zęba! Dziecko z bólem, z histerią... U siebie maluchów dwu- i trzyletnich sadzam na fotel razem z mamą. Maluch pobawi się dmuchawką, napije się wody, pojeździ na fotelu - tak przez kilka wizyt. Wreszcie przyjdzie na przegląd bez stresu.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski