W trzecim meczu ćwierćfinałowym Anwil uległ po dogrywce Treflowi 75:79. Czwarte spotkanie odbędzie się dziś o godz. 18, także w Hali Mistrzów.
<!** Image 2 align=right alt="Image 169785" sub="Scott Morrison zdobył wczoraj dla Anwilu tylko trzy punkty Fot. Jarosław Czerwiński">Wczorajsza potyczka była bardzo wyrównana, ale stała na przeciętnym poziomie.
Początek nie był zbyt udany w wykonaniu włocławian, którzy w 4. min przegrywali już 0:7. Dopiero wtedy pierwsze punkty dla gospodarzy zdobył Andrzej Pluta. Trzy minuty później, głównie za sprawą Łukasza Majewskiego, Anwil przegrywał już tylko 10:11, ale później goście powiększyli przewagę. W drugiej części obie drużyny długo nie mogły trafić do kosza. Tę niemoc przełamał w 4. min i 15. sek Marcin Stefański, który popisał się akcją 2+1. Wcześniej gospodarze stracili Dardana Berishę, który z powodu uraz stawu skokowego musiał opuścić parkiet. Jego koledzy tymczasem, mimo że nie zachwycali, w ostatnich sekundach przed przerwą wyszli na prowadzenie 28:27.
Po zmianie stron trwał wyrównany bój. W 57. min Trefl prowadził już 63:57 i wydawało się, że jest po meczu. Włocławianom jednak udało się doprowadzić do dogrywki, w której jednak zdecydowanie lepsi okazali się goście. Po trzech meczach Trefl prowadzi 2:1.
Anwil - Trefl 75:79 (16:19, 12:8, 20:20, 17:18), dogr. 10:14
Anwil: A. Pluta 14 (1x3), N. Jovanović 12, P. Miller 12, Ł. Majewski 8, D. Thompson 6 (1) oraz S. Hajrić 9, C. Thomas 9, S. Morrison 3, D. Diduszko 2
Trefl: F. Dylewicz 24 (2), G. Giedrius 11, M. Stefański 9, C. Dragan 8, A. Waczyński 5 (1) oraz P. Kikowski 7 (1), L. Kinnard 7 (1), L. Harringon 4 (1), S. Ljubotina 4.
<!** reklama>
