Do tragedii doszło w środę w Szczecinie. Z dotychczasowych informacji wynika, że matka zostawiła 1,5 roczne dziecko w aucie i poszła do pracy. Chłopca nie udało się uratować.
Nie jest na razie jasne dlaczego kobieta tak się zachowała. Wiadomo, że rano jedno z dzieci zawiozła do przedszkola. Młodsze zostało w aucie, gdy poszła do pracy.
- Nie udzielamy w tej sprawie na razie żadnych informacji - mówi nam prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Informację podało radio RMF. Według rozgłośni przed godz. 17 kobieta przyszła do żłobka, aby odebrać młodszego syna. Tam dowiedziała się, że w tym dniu nie przywiozła dziecka do placówki. Po powrocie do samochodu okazało się, że na tylnym siedzeniu pasażera znajduje się 1,5-roczny chłopiec, który cały ten czas spędził w samochodzie kobiety. Na miejscu przyjechało pogotowie , ale dziecka nie udało się uratować.