Do dwóch wypadków w odstępie kilku godzin doszło na drodze krajowej nr 1 w regionie. W karambolach zginęły dwie osoby.
<!** Image 2 align=right alt="Image 91550" sub="W stojącego pod światłami Hyundaia wjechała jadąca od strony Świecia ciężarówka MAN. Osobowe auto zostało wbite pod naczepę stojącej przed nim ciężarowki / Fot. Marek Wojciekiewicz">Droga krajowa nr 1 to oczywiście jedna z najbardziej uczęszczanych tras w Polsce. Latem liczba pojazdów na niej jeszcze wzrasta. Tędy tysiące osób z centralnej i południowej Polski jadą nad Bałtyk i w odwrotnym kierunku. Z kolei mieszkańcy północnej części kraju podążają na wypoczynek, m.in. w góry. Przy wielkim natężeniu ruchu o wypadek nietrudno.
W środę około godziny 23 doszło do wypadku w miejscowości Siutkowo w gminie Waganiec. W karambolu uczestniczyło pięć samochodów.
Nagle zjechał
Ford transit jadący od strony Torunia w kierunku Włocławka na prostym odcinku drogi zjechał nagle na przeciwny pas ruchu. Zderzył się czołowo z fordem mondeo, a następnie z fordem focusem. Ten z kolei uderzył w dwa inne pojazdy – opla vectrę i volkswagena passata.
<!** reklama>W wyniku wypadku zginęła jedna osoba, a 3 zostały ranne.
Ofiara śmiertelna to 56-letni kierowca forda transita. 31-letni kierujący fordem mondeo oraz 37-letni kierujący fordem focusem i jego 14-letnia pasażerka z obrażeniami ciała trafili do szpitali w Toruniu.
Krajowa „jedynka” była zablokowana w tym rejonie w czasie akcji ratowniczej do godziny 3.30. Policjanci zorganizowali objazdy przez Zbrachlin i Nieszawę.
W czwartek około godziny 6 doszło do wypadku w innym miejscu na drodze krajowej nr 1. W miejscowości Święte / Nowe Marzy w pobliżu Grudziądza i Świecia, w stojącego na czerwonym świetle hyundaya lantra wjechał tir marki Man z przyczepą. Uderzenie wielkiego pojazdu wepchnęło osobowe auto pod stojącego przed nim innego tira marki Volvo. Wszystkie pojazdy jechały w kierunku Gdańska.
Na miejscu zginął kierowca hyundaya, natomiast podróżująca z nim pasażerka z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala. Okazało się, że 39-letni kierowca mana był pijany. Badanie alkotestem wykazało w jego organizmie około promila alkoholu.
Kolizja zablokowała
Ruch w tym miejscu odbywa się na „jedynce” wahadłowo. Samochody osobowe przez jakiś czas jeździły też objazdem przez Sartowice - Michale - Grupa, ale został zablokowany, gdyż doszło tam do kolizji.