Niedosyt Polaka po Australian Open?
Hubert Hurkacz pierwszy tegoroczny turniej wielkoszlemowy zakończył w ćwierćfinale. W pięciu setach został pokonany przez późniejszego finalistę Rosjanina Daniiła Miedwiediewa.
– Myślę, że mój poziom na początku tego sezonu był całkiem niezły oczywiście. Liczyłem bardzo na to, że uda nam się wygrać United Cup, no i było blisko, ale skończyło się na finale. Myślałem też, że uda mi się trochę dalej zajść w Australian Open. Ale na pewno jest to poprawa, jeśli chodzi o moje występy w Wielkim Szlemie, no i teraz coraz lepsza gra. Mam nadzieję na tym budować formę i jeszcze lepszą grę
– ocenia Hurkacz.
Tenisista z Wrocławia w poniedziałek awansował z dziewiątej na ósmą pozycję w rankingu ATP, najwyższą w karierze.
– Oczywiście cieszę się z ósmej pozycji. Ale na pewno cały czas chcę poprawiać swoją grę i umiejętności, żeby ten ranking był coraz wyższy. Wiadomo, że chce się być najlepszym na świecie
– zapewnia Hurkacz, który w piątek jako pierwszy wyjdzie na kort w polskiej drużynie w spotkaniu z Uzbekistanem.
Intensywny terminarz spotkań
Już o godzinie 10.00 czasu polskiego Hubert spotka się na twardym korcie w Humo Arena w Taszkiencie z Siergiejem Fominem. W drugim meczu singlowym Maks Kaśnikowski (PZT Team/CKT Grodzisk Maz.) zmierzy się z Chumojunem Sułtanowem.
Hurkacz został też zgłoszony do występu w sobotniej grze podwójnej, start godz. 9.00), w parze z Janem Zielińskim (PZT Team/CKT Grodzisk Maz.), triumfatorem Australian Open 2024 w mikście i ćwierćfinalistą w deblu. Jeśli to będzie konieczne to będzie musiał wyjść na kort także w czwartym pojedynku dwudniowej rywalizacji, w singlu przeciwko Sułtanowowi.
We wrześniu ubiegłego roku wystąpił w reprezentacji narodowej w meczu z Barbadosem (4:0) na twardym korcie Centrum Szkoleniowego Polskiego Związku Tenisowego przy Akademii Tenis Kozerki koło Grodziska Mazowieckiego. Bez straty seta zdobył wtedy punkt na 1:0 na otwarcie rywalizacji.
Stawką meczu Uzbekistan – Polska będzie awans do Grupy Światowej I oraz prawo gry we wrześniu o miejsce w przyszłorocznych kwalifikacjach do finałowej rywalizacji o Puchar Davisa.
– Po występie w meczu Davis Cup z Uzbekistanem zagram prawdopodobnie w Marsylii, potem w Rotterdamie, a następnie w Dubaju oraz w Indian Wells i Miami
– zapowiada Hurkacz.
