https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tara pod Lagerfeldem

Jarosław Reszka
Wszoła, Czerkawski i Wesołowski mieli nieco więcej niż Baum, Welt i Borowiecki, kiedy postanowili zbudować fabrykę.

<!** Image 1 align=left alt="Image 10475" >Wszoła, Czerkawski i Wesołowski mieli nieco więcej niż Baum, Welt i Borowiecki, kiedy postanowili zbudować fabrykę. Różnica jest też taka, że bohaterowie „Ziemi obiecanej” postawili fabrykę, która ludziom odbierała zdrowie, natomiast „Gymnasiony” byłych skoczków wzwyż i hokeisty NHL przynajmniej w założeniu dawać mają ludziom zdrowie, siłę, urodę i niemal wieczną młodość. A także - i nie jest to wcale mniej ważne - chwilkę dla pielęgnacji snobizmu. Bo chociaż twarz „złotego Jacka” - mistrza olimpijskiego z Montrealu - mało już dziś pasuje do faustowskich marzeń o wiecznej młodości, to zawsze miło na pytanie w towarzystwie: „Gdzie ćwiczysz?” niedbale odpowiedzieć: „Ach, u Wszoły”. Pierwszy klub fitness pod szyldem „Gymnasion” powstał w warszawskim Centrum Ursynów już dziewięć lat temu. Szybko stał się magicznym miejscem, w którym nosiciele garniturów od Lagerfelda i nosicielki garsonek od Diora nie tylko pocą się nad rzeźbieniem tary na brzuchu, ale i kręcą koafiury, biznesy oraz plotki. Potem przyszła kolej na „Gymnasiony” w Poznaniu, Gdańsku i Katowicach. Następna na mapie ma być Bydgoszcz. Myślę, że choć kasta menedżerska jest u nas wątła, to i tak gotowych zapłacić około 200 złotych miesięcznego abonamentu nie zabraknie. Pytanie tylko, czy można wierzyć w obietnice szefów „Gymnasionu”. O ich wejściu do Bydgoszczy mówi się bowiem już od dwóch lat. I wciąż tylko mówi.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski