https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tańczą gwiazdy, wszyscy tańczą

Adam Luks
„Taniec z gwiazdami” od kilku lat gromadzi przed ekranami telewizorów miliony Polaków. Na czym polega fenomen programu? Trudno o prostą odpowiedź. Z bliska przyglądaliśmy się realizacji tego wielkiego show.

„Taniec z gwiazdami” od kilku lat gromadzi przed ekranami telewizorów miliony Polaków. Na czym polega fenomen programu? Trudno o prostą odpowiedź. Z bliska przyglądaliśmy się realizacji tego wielkiego show.

<!** Image 2 align=right alt="Image 62765" sub="W części konkursowej pierwszego odcinka
VI edycji „Tańca z gwiazdami” wystąpili tylko panowie. Panie zaprezentowały się natomiast we wspólnym tańcu mambo do układu choreogra-ficznego Colina Jamesa / Zdjęcia: TVN/Cezary Piwowarski/ZOOM ">Niedziela wieczór, obrzeża podwarszawskiego Ursusa. Po chodniku, wzdłuż odrapanych ścian dawnej hali fabrycznej, stukają wysokie obcasy. Błyszczące suknie i zapach drogich perfum nie pasują do industrialnej surowości tego miejsca. Kiedyś produkowano tu traktory, dziś odbywa się wielki show. Za pół godziny Katarzyna Skrzynecka zainauguruje kolejną, szóstą edycję „Tańca z gwiazdami”. Wtedy też program TVN będzie oglądać ponad 5 milionów Polaków.

- Słyszałem, że chciał 30 tysięcy za jeden odcinek - szpakowaty mężczyzna w czarnym garniturze petuje papierosa i natychmiast zapala następnego. Jego partnerka zniknęła kilka chwil wcześniej w jednej z rozstawionych przed halą przenośnych toalet.

- Podobno 50 - wypuszcza chmurę dymu inny czarny garnitur.

<!** reklama left>Wygórowane oczekiwania finansowe Huberta Urbańskiego, prowadzacego wszystkie dotychczasowe edycje „Tańca z gwiazdami”, są popularnym tematem wśród czekających na rozpoczęcie programu gości.

- Ostro negocjował. Myślał, że jest niezastąpiony - uśmiecha się szpakowaty. - A’propos, kto ma go ostatecznie zastąpić?

Proszę wyłączyć komórki!

Coraz mniej eleganckich palaczy przed halą. W końcu zostaje tylko tłumek podenerwowanych fotoreporterów. Każdy tabloid musi mieć tu dziś swojego reprezentanta. Czytelnicy „Super Expressu” i „Faktu” z niecierpliwością czekają na kolejną porcję plotek z planu. Fotoreporterów wpuszcza są na samym końcu, bo robią za dużo zamieszania. Potrafią rozłożyć końcowe przygotowania.

<!** Image 4 align=right alt="Image 62768" sub="Prowadzący „Taniec z gwiazdami”: Katarzyna Skrzynecka
i Piotr Gąsowski, który w tej edycji programu zastąpił Huberta Urbańskiego. - Byłem najtańszy na rynku - ironizował Gąsowski.">Hala, w której powstaje największy taneczny show w Polsce, wydaje się... ciasna. Na ekranie telewizora studio wypada bardziej okazale. Telewizyjni magicy wiedzą, jak zamienić surowe, zatłoczone wnętrze w przestronną salę.

Fotoreporterzy są już w środku, intensywnie nadrabiają czas stracony przed wejściem. Na korytarzu przed zaimprowizowaną „Kawiarenką z gwiazdami” jasno od fleszy. Uczestnicy programu chętnie pozują do zdjęć. W rogu holu wdzięczy się aktorka Daria Widawska, która miała już kiedyś okazję tańczyć na scenie. W dzieciństwie mama zapisała ją do zespołu pieśni i tańca w Gdyni, aby skorygować nieładny chód dziewczynki - Daria krzywo stawiała stopy. Obok niej jej partner, Robert Kochanek. Trudno powiedzieć, kto z nich jest tu dziś większą gwiazdą. Ten program hurtowo produkuje sławy.

Jest i Tomek Kammel. Uśmiecha się sympatycznie do obiektywów, przedstawiając swojego dużo młodszego brata, Fryderyka, który będzie kibicować mu z widowni. Jutro tabloidy, relacjonując występ, nie omieszkają wypomnieć prezenterowi, że od 12 lat nie odwiedził matki mieszkającej w rozpadającej się ruderze.

Fotoreporterzy tracą całkowicie zainteresowanie aktorką i prezenterem, gdy korytarzem próbuje niezauważenie przemknąć kolejna uczestniczka programu. Tej pani nie da się jednak nie zauważyć. Helena Vondrãcˇkovã jak zwykle prezentuje się wspaniale. Jej udział z pewnością doda programowi splendoru.

<!** Image 3 align=left alt="Image 62765" sub="Jackowi Stachursky’emu i Dominice Kublik szczęście nie dopisało. Bolesna kontuzja sprawiła, że piosenkarz zrezygnował z dalszego udziału w programie. ">Koniec sesji, zbliża się godzina 20. Wszyscy na stanowiska!

- Proszę wyłączyć komórki - przypomina po raz setny Basia Gosztyła, pełniąca w programie specyficzną rolę animatora publiczności.

- Jestem odpowiedzialna za stymulowanie widowni do żywych reakcji - tłumaczy.

Chodzi nie tylko o to, żeby widzowie klaskali, gdy trzeba. Mają klaskać tak energicznie, jak się tylko da. Basia wkracza do akcji w przerwach reklamowych. Podkręca atmosferę. Przekonuje gości, że warto czasem ruszyć pupę, zapiszczeć, a nawet powywijać marynarą.

Półprzytomny z nerwów

Głos w mikrofonie odlicza ostatnie sekundy. Na parkiet wbiega grupa taneczna Hot Gossip, kierowana przez Colina Jamesa, słynnego choreografa i cenionego trenera tańca sportowego, który w tej edycji po raz pierwszy współpracuje z twórcami programu.

- Colin wnosi do programu zupełnie nową jakość i świeżość - twierdzi Wojciech Iwański, reżyser, a w tej edycji również producent „Tańca z gwiazdami”. - Pomoże nam zrobić jeszcze większy show niż dotychczas. Program ma przypominać bardziej rewię niż konkurs taneczny.

Udział Colina Jamesa to jedna z wielu nowości VI edycji programu. Kasia Skrzynecka mówi właśnie o kolejnej zmianie - zapowiada nowego prowadzącego. Przecieki potwierdzają się, współgospodarzem programu będzie Piotr Gąsowski.

- Jak to się stało, że trafiłeś do programu? - podpytuje Katarzyna Skrzynecka.

Piotrowi Gąsowskiemu nie można odmówić poczucia humoru, ale na razie nie udało się mu zjednać publiczności, przyzwyczajonej do Huberta Urbańskiego.

- Pierwsze koty za płoty. Będzie lepiej - zapewni po programie Wojciech Iwański. - Piotr ma styl i doświadczenie, już udało mu się nawiązać fajne interakcje z jury. Ostatecznie dowiedział się o wszystkim zaledwie dzień przed programem. Był półprzytomny z nerwów.

Na parkiecie prezentują się tymczasem kolejni uczestnicy. Trochę sztywny Krzysztof Bosak, mody poseł LPR, aktor Jacek Kawalec, satyryk Rafał Bryndal...

Poza sceną również trwa specyficzny taniec. Basia Gosztyła skacze i wymachuje rękoma, zagrzewając publiczność do akcji, operatorzy wywijają hołubce z kamerami, fotoreporterzy w jednym rytmie wodzą po scenie długimi lufami obiektywów. Nawet panowie z mopami, wycierający w pośpiechu parkiet po występie każdej pary, wydają się pląsać tanecznie.

Kolejna szansa Kammela

Cały naród dzięki programowi „Taniec z gwiazdami” jakiś taki bardziej skory do tańca. I tylko piosenkarz Jacek Stachursky minę ma nieszczególną. W trakcie walca angielskiego nabawił się kontuzji. Za chwilę, w trakcie ogłoszenia wyników, zrezygnuje z dalszego udziału, wybawiając z opresji Tomka Kammela. Zgodnie z głosowaniem publiczności, to właśnie Kammel powinien opuścić program. Dostanie szansę od losu. Już w najbliższą niedzielę miliony Polaków znów zasiądą przed telewizorami, aby sprawdzić, czy ją wykorzysta.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski