https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tam każda złotówka ma wagę złota

Katarzyna Kaczór
Charytatywne sklepy od lat oblegają klienci w Wielkiej Brytanii. U nas dobroczynne zakupy nie są jeszcze modne. A szkoda. Może warto zajrzeć na ulicę Drukarską?

Charytatywne sklepy od lat oblegają klienci w Wielkiej Brytanii. U nas dobroczynne zakupy nie są jeszcze modne. A szkoda. Może warto zajrzeć na ulicę Drukarską?

<!** Image 2 align=right alt="Image 87298" sub="Na wczorajszym happeningu przed Galerią Drukarnia można było zmierzyć sobie ciśnienie i zapoznać się z działalnością Domu Sue Ryder /Fot. Tadeusz Pawłowski">Przy tej niepozornej uliczce (w podwórzu, vis-à-vis galerii Drukarnia) od kilku miesięcy, pod auspicjami bydgoskiego Domu Sue Ryder działa punkt handlowy. Każda złotówka zarobiona przez ten niezwykły sklep zasila konto fordońskiego hospicjum. A potrzeb jest wiele, bo terminalnie chorzy pacjenci wymagają stałej opieki, profesjonalnego sprzętu i drogich medykamentów.

Jak dotąd, handlowa działalność rozkręcała się zbyt wolno. Wczoraj wolontariusze i pracownicy Domu poprzez uliczną akcję zachęcali do zakupów. Przechodniom rozdawali ulotki, baloniki. Na niewielkim stoliku wystawione zostały przedmioty, które można kupić przy ulicy Drukarskiej.

<!** reklama>- Portret Rafała Blechacza wykonany przez Annę Osińską, zegar, porcelana - zachwalała towar Elwira Żmudzińska, jedna z kierowniczek Domu Sue Ryder. - Ale to nie wszystko, reszta czeka u pani Sary Adamek, która nasz sklep prowadzi. Chcemy przez happening zareklamować właśnie taką formę dobroczynności. Ludzie nie wiedzą, że przy Drukarskiej działa nasz punkt. Liczymy, że się nim zainteresują i okażą swoje dobre serce.

<!** Image 3 align=right alt="Image 87298" sub="Za parę złotych w charytatywnym sklepie można się ubrać, znaleźć dobrą książkę, oryginalną filiżankę. /Fot. Tadeusz Pawłowski">Niektórzy już to zrobili i dzięki temu półki uginają się od towaru. Takie miejsce to gratka dla poszukiwaczy bibelotów, muzycznych i filmowych perełek, literackich białych kruków. - Przyjmujemy odzież, ale tylko w dobrym stanie i w miarę modną - zastrzega Sara Adamek, koordynatorka sklepu, która na wieszakach przechowuje odzież dla pań w wieku od lat 20 do... 100. - Żakiet „safari” za 10 złotych. To niezbyt wygórowana cena, prawda? A ten „potrójny” wózek dziecięcy, czyli opcja sportowa, „głęboka”, plus torba do noszenia dziecka kosztuje zaledwie 40 złotych. Polecam również zestaw sześciu czarnych filiżanek z dzbankiem do kawy, do śmietanki i cukierniczką. Za tak piękny komplet żądamy jedynie 25 złotych. Zapraszamy do zakupów i prosimy jednocześnie o przynoszenie przedmiotów. Ludzie często zmieniają mieszkania na mniejsze, nie mają co zrobić z naczyniami, obrazami. Można je zostawić u nas. W ten sposób zgromadziliśmy płyty analogowe, kasety, filmy, drobną biżuterię, serwetki (od 2 zł za sztukę), bluzeczki (cena od około 7 - 10 złotych), spodnie, buty (wyłącznie w dobrym stanie).

Warto wiedzieć

Oprócz atrakcyjnych zakupów, na klientów czeka pełna informacja o działalności Domu Sue Ryder. Punkt jest czynny od poniedziałku do piątku, w godz. od 9 do 17.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski