Tak działają internetowi oszuści. Zobacz i nie daj się nabrać!
Na niespodziewanego gościa
To inny sposób na wyłudzenie podpisu pod umową na dostawę usług, których nie chcemy, i których inaczej nigdy byśmy nie zamówili. Po Wrocławiu krążyli na przykład fałszywi przedstawiciele znanej państwowej firmy energetycznej. Sprawdzali stan licznika i „weryfikowali” dane klienta. Pytali o nazwisko, numer pesel. Potem sami podrabiali podpis pod umową. Albo krążyli po mieszkaniach i mówili, że jest wymiana liczników tylko trzeba podpisać nową umowę. A podsuwali dokumenty od innego dostawcy prądu niż nasz dotychczasowy. Bywali też fałszywi studenci. Przeprowadzali „ankiety” na zajęcia. A potem prosili o podpis pod „potwierdzeniem”, że wywiad naprawdę przeprowadzili.
Zobacz na kolejnych slajdach najpopularniejsze ostatnio metody oszustów - posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami