https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze grupy pacjentów

Oparty na tzw. jednorodnych grupach pacjentów system rozliczeń NFZ ze szpitalami budzi bardzo mieszane uczucia.

Oparty na tzw. jednorodnych grupach pacjentów system rozliczeń NFZ ze szpitalami budzi bardzo mieszane uczucia.

<!** Image 3 align=right alt="Image 88779" sub="Czy dzięki nowemu systemowi zmniejszą się kolejki w poradniach przyszpitalnych, do których często pacjenci trafiają po leczeniu na oddziale, okaże się dopiero po pełnym wprowadzeniu systemu JGP / Fot. Paweł Wiśniewski">

Trudno przewidzieć, czy szpitale stracą, czy zyskają. Podobnie jest z pacjentami. Na razie nie ma nawet oprogramowania.

Do szpitala przychodzi pacjentka w ciąży z bólami porodowymi. W zależności od przebiegu jej pobytu w szpitalu może trafić do różnych grup. Jeśli będzie miała poród naturalny, bez powikłań, po którym opuści szpital po trzech dniach, tzw. gruper zakwalifikuje ją do niżej wycenianej grupy niż na przykład wtedy, gdy potrzebne jest cesarskie cięcie. Jeśli trzeba zrobić transfuzję krwi, jej koszty zostaną doliczone.

Kosztują podobnie

Tak, zgodnie z obietnicami NFZ, powinno to wyglądać dzięki wprowadzeniu 1 lipca nowego systemu. W założeniu system Jednorodnych Grup Pacjentów (JGP) bierze pod uwagę wszystkie koszty pobytu w szpitalu konkretnego pacjenta z konkretnym schorzeniem. System JGP ma różnych pacjentów przyporządkowywać do grup, które podobnie kosztują i podobnie są diagnozowane oraz leczone.

Obaw nie kryją dyrektorzy szpitali i lekarze, którzy nie zostali przeszkoleni. Ci pierwsi poznali z grubsza zasady. System opiera się na międzynarodowej klasyfikacji chorób. Przy przyjmowaniu pacjenta do szpitala trzeba wypisać podstawowe rozpoznanie, choroby towarzyszące, procedury główne i dodatkowe. Należy to do lekarza, którego rozpoznanie zatwierdza ordynator. Potem zebrane informacje są „wrzucane” do grupera i na końcu okazuje się, do jakiej grupy należy pacjent.

<!** reklama>Mogą jednak zdarzać się pomyłki. Niektórych schorzeń brakuje w międzynarodowej klasyfikacji chorób. Nie bez powodu pierwsze trzy miesiące wprowadzania systemu traktowane są jako okres przejściowy. Jednak i tak nie brakuje krytycznych głosów, że jest zbyt mało czasu i wybrano niefortunny termin. Na razie nie ma nawet oprogramowania.

- Nadal wprowadzamy dane po staremu i dodatkowo piszemy w zeszycikach - mówi Krystyna Zaleska, dyrektor Miejskiego Szpitala Specjalistycznego w Toruniu. - Cel wprowadzenia nowego systemu jest słuszny, ale sposób kłopotliwy. Ten okres jest najgorszy z możliwych, bo są przecież urlopy.

Za miesiąc się dowiemy

Jak mówi dyrektor Zaleska, teoretycznie pacjentowi powinno się poprawić, bo będzie można go porządnie leczyć bez obawy, że fundusz nie zapłaci. Rodzi się jednak pytanie, co się stanie, gdy zabraknie pieniędzy, bo na wszystko nie starczy. Fundusz na razie będzie co miesiąc przekazywał jedną dwunastą rocznego kontraktu.

- Dopiero po pierwszym okresie rozliczeniowym, czyli na początku sierpnia, można będzie ocenić, jak wyjdziemy na tym systemie finansowo - mówi Marcin Robaczewski, wicedyrektor szpitala na Bielanach w Toruniu.

Według szefów lecznic, a także lekarzy, właśnie ci drudzy będą mieli więcej pracy, szczególnie na początku obowiązywania systemu JGP.

- To my musimy przecież określać kwalifikacje choroby. Komputer za nas tego nie zrobi - mówi dr Jan Mazur z oddziału ortopedii toruńskiego szpitala dziecięcego.

Co innego mówią w NFZ.

- Lekarze będą mieć mniej pracy. Wymagamy wprowadzania tych samych informacji, co dotychczas, ale już nie lekarze będą kwalifikować świadczenia medyczne do określonych procedur, ponieważ zrobi to za nich gruper - wyjaśnia Barbara Nawrocka, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ. - Jeśli wszystkie dane będą wprowadzane rzetelnie, szpitale finansowo zyskają. W województwie kujawsko-pomorskim - w porównaniu do pierwszego półrocza tego roku - będzie o 10 procent więcej pieniędzy na leczenie. Będziemy płacili za to, co szpitale faktycznie wykonają. Inna korzyść, to ujednolicenie nazewnictwa z tym, które obowiązuje w Unii Europejskiej.

Warto wiedzieć

  • Szpital Kliniczny im. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy, który wziął udział w programie pilotażowym JGP, 82 proc. procedur wprowadził prawidłowo i jego budżet wzrósł o 5 procent.
  • Gruper JGP to program informatyczny, który kwalifikuje pobyt pacjenta w szpitalu do jednej z grup systemu JGP.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski