- Bez specjalistycznych przygotowań Marcin Lewandowski poprawił w hali cztery rekordy życiowe, rekord Polski i wywalczył srebrny medali ME - podsumował jego trener Tomasz Lewandowski.
<!** Image 2 align=none alt="Image 168180" sub="Prezydent Rafał Bruski otrzymał od Marcina Lewandowskiego kalendarz ze swoimi zdjęciami Fot. Tadeusz Pawłowski">Z okazji udanego występu podczas halowych mistrzostw Europy w Paryżu prezydent Rafał Bruski i jego zastępca Sebastian Chmara planowali zaprosić do ratusza naszych lekkoatletów Marcina Lewandowskiego i Pawła Wojciechowskiego (4. w skoku o tyczce) z trenerami. Piszemy planowali. bo Pawła Wojciechowskiego i jego szkoleniowców zapomnieli powiadomić (bez komentarza...).
Prezydenci pogratulowali obu zawodnikom i wręczyli Marcinowi Lewandowskiemu list oraz nagrodę za zdobycie srebrnego medalu w biegu na 800 m.
- W okresie zimowym pracowaliśmy przede wszystkim nad przygotowaniem fundamentów do sezonu letniego - opowiadał brat i jednocześnie trener Marcina, Tomasz Lewandowski. - Nie zrealizowaliśmy ani jednego specjalistycznego treningu w hali na przykład odcinków w tempie na 100 m, czy ćwiczeń na zejście do wirażu, a mimo to osiągnęliśmy bardzo dobre wyniki.
<!** reklama>- Cieszę się ze srebrnego medalu - mówił Marcin Lewandowski. - W finale biegu na 800 m nie udało nam się zrealizować założonej taktyki, bo od startu zostałem zamknięty przy wewnętrznej części bieżni przez rywali i nie mogłem atakować. Sytuacja się zmieniła, kiedy przewrócił się dyktujący tempo Hiszpan, a ja przesunąłem się do przodu. Wówczas prowadzenie objął Adam Kszczot i trudno było mi go dogonić. Cieszę się, że dwójce Polaków udało się stanąć na najwyższych stopniach podium. Na metę Adam wpadł totalnie wyczerpany, a ja czułem, że mogłem dać z siebie więcej, ale zabrakło dystansu. Na mój wynik z pewnością wpływ miało przeziębienie, które dopadło mnie tydzień przed mistrzostwami.
Biegacz Zawiszy nie ma jeszcze konkretnych planów startowych.
- Sezon rozpoczniemy później, w drugiej połowie maja, bo w tym roku przesunięte w kalendarzu na koniec sierpnia są mistrzostwa świata w Korei - opowiada trener. - Na początku chcemy przygotowywać się do koronnej konkurencji poprawiając szybkość przez starty na 400 m. W planach mamy występ w Bydgoszczy 3 czerwca na festiwalu lekkoatletycznym. Być może spróbujemy poprawić rekord Europy na nietypowym dystansie 880 jardów (804,32 m). Organizatorzy planują zaprosić do Bydgoszczy rekordzistę świata Davida Rudishę. Wspólna walka także z Adamem Kszczotem może zaowocować bardzo dobrym wynikiem.
Rekordy bez formy?
- Trener Tomasz Lewandowski twierdzi, że Marcin nie przygotowywał się do startów w hali. Pomimo to poprawił aż 4 rekordy życiowe i rekord Polski.
- Poprawione „życiówki”: 600 m - 1.16,32 - rekord Polski (Gandawa), 800 m - 1.46,17 (Stuttgart), 1000 m - 2.19,21 (Sztokholm), 1500 m - 3.40,24 (Dusseldorf)
Moim zdaniem
Tego jeszcze nie widziałem
Marcin i Tomasz Lewandowski są niezwykle otwarci na kibiców i media. Wczoraj w ratuszu podczas konferencji prasowej cierpliwie odpowiadali na wszystkie pytania żurnalistów i wytrwali na sali dłużej niż dziennikarze. To się nazywa profesjonalizm.
Sławomir Kabat