Jagiellonia Białystok nadal na czele piłkarskiej ekstraklasy. Podopieczni Michała Probierza pokonali na wyjeździe Górnika Zabrze 1:0 (0:0).
Wszystko zapowiadało, że potyczka zakończy się wynikiem bezbramkowym. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry z rzutu rożnego dośrodkował Marcin Burkhardt. W polu karnym do piłki dopadł Andrius Skerla i uderzeniem głową zapewnił Jagiellonii komplet punktów.
- Nieważne, kto zdobył tę bramkę - powiedział strzelec jedynego gola. - Najważniejsze jest to, że trzy punkty zabieramy ze sobą do Białegostoku. Ciężko się grało. Było to spotkanie do pierwszej bramki. Na szczęście to my ją zdobyliśmy i nadal prowadzimy w tabeli.
<!** reklama>Wiceliderem rozgrywek jest nadal Korona Kielce. Ekipa ze Świętokrzyskiego pokonała na wyjeździe Ruch Chorzów 1:0 (1:0). Jedynego gola zdobył Andrzej Niedzielan, który w ubiegłym sezonie grał w ekipie ... „Niebieskich”. Warto dodać, że to było to już ósme trafienie napastnika w tym sezonie.
Trzecie miejsce utrzymał GKS Bełchatów. Podopieczni Macieja Bartoszka pokonali na własnym stadionie mistrza Polski - Lecha Poznań 1:0 (0:0). Decydujący gol padł w 61. minucie. Jasmin Burić złapał piłkę, po podaniu Bartosza Bosackiego. Sędzia potyczki podyktował rzut wolny pośredni dla GKS-u. Do jego wykonania ustawili się Maciej Małkowski i Jacek Popek. Pierwszy lekko trącił piłkę, a drugi mocnym strzałem posłał ją w okienko bramki Lecha.
Niemiłą niespodziankę sprawili swoim kibicom piłkarze Legii Warszawa. Stołeczna jedenastka na własnym stadionie uległa Lechii Gdańsk 0:3 (0:0).
- Jechaliśmy do Warszawy po zwycięstwo - przyznał Tomasz Kafarski, szkoleniowiec zespołu z Trójmiasta. - Legia ma swoje problemy i my je wykorzystaliśmy. Z piłkarskiego punktu widzenia mam lepszy zespół. To Lechia w tym meczu była faworytem. Fajnie, że wszystko się tak skończyło. Teraz liga ma przerwę z uwagi na mecze reprezentacji. Myślimy już jednak o najbliższym meczu z Arką, który również zamierzamy wygrać.
W piątek w roli szkoleniowca Śląska Wrocław zadebiutował Orest Lenczyk. Jego zespół zremisował bezbramkowo na wyjeździe z Wisłą Kraków.
- Mieliśmy Wiśle przeszkadzać i szukać swojej szansy - stwierdził nowy opiekun ekipy ze stolicy Dolnego Śląska. - Wisła nie okazała się tym groźnym niedźwiedziem, chociaż z pewnością była dłużej przy piłce. „Biała Gwiazda” ma wielu zawodników, którzy wiedzą, co zrobić z piłką.(jagiellonia.pl, wisla.krakow.pl)