https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła w domu? Rodzice z naszego regionu zaniepokojeni zmianami w ustawie

(wixad)
Edukacja domowa zakłada, ze odpowiedzialność za nadzór nad nauką dzieci przejmują rodzice. Oczywiście dzieci muszą zrealizować całą podstawę programową i zdać egzaminy kwalifikujące do kolejnej klasy. Uczniowie formalnie przypisani są do konkretnej szkoły, która wydaje im świadectwa.
Edukacja domowa zakłada, ze odpowiedzialność za nadzór nad nauką dzieci przejmują rodzice. Oczywiście dzieci muszą zrealizować całą podstawę programową i zdać egzaminy kwalifikujące do kolejnej klasy. Uczniowie formalnie przypisani są do konkretnej szkoły, która wydaje im świadectwa. Lukasz Gdak
Trwa burza wokół edukacji domowej. W Kujawsko-Pomorskiem obserwują ją rodzice 217 dzieci, którzy wybrali edukację pozaszkolną.

Edukacja domowa zakłada, ze odpowiedzialność za nadzór nad nauką dzieci przejmują rodzice. Oczywiście dzieci muszą zrealizować całą podstawę programową i zdać egzaminy kwalifikujące do kolejnej klasy. Uczniowie formalnie przypisani są do konkretnej szkoły, która wydaje im świadectwa. Dziś zgodę na taką formę edukacji wydaje dyrektor szkoły.

Zmiany w projekcie – zamach czy uszczelnienie

W projekcie obradowanej przez komisję sejmową ustawy nazwanej lex Czarnek 2.0 pojawił się zapis, że szkołom przypisana będzie z góry określona liczba uczniów, które pod jej nadzorem będą się mogły realizować edukację domową. Co więcej – miejsce formalnego przypisania dziecka miało zostać ograniczone wyłącznie do szkół w danym województwie.

Rodzice i środowisko nauczycielskie uznali to za zamach na edukacje domową. Minister Przemysław Czarnek zareagował wpisem na twitterze: „Prace trwają. Proszę przyjąć do wiadomości, że prócz wspaniałych rodziców kształcących dzieci w edukacji domowej, są niestety również oświatowe mafie, wykorzystujące luki w przepisach i wyłudzające grube mln zł. Dlatego system trzeba uszczelnić. Nic więcej”.

Komisja łagodzi projekt

Sejmowa komisja edukacji, nauki i młodzieży, w której toczyła się dyskusja, wprowadziła do projektu jedynie poprawki zgłoszone przez PiS. Posłowie zgodzili się, żeby rodzice mogli zapisywać (formalnie) dziecko do szkoły znajdującej się nie tylko na terenie województwa, w którym zamieszkują, ale również na terenie województwa sąsiadującego. Wykreślony został również niezrozumiały zapis o tym, że szkoła musi posiadać warunki lokalowe, by móc przyjąć dziecko na edukację domową. Zniknął również punkt mówiący o tym, że dana placówka będzie mogła przyjąć na nauczanie domowe nie więcej niż 50 proc. uczniów.

Torunianie korzystają najchętniej

Według danych z Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy obecnie w naszym województwie 217 uczniów spełnia obowiązek szkolny (lub obowiązek nauki poza szkołą). To liczba podobna do tej sprzed pandemii, ale znacząco mniej niż w rekordowym roku szkolnym 2020/2021, kiedy edukacji pozaszkolnej korzystało 293 dzieci.
Rekordzistami pod względem liczby dzieci uczących się poza szkołą są obecnie torunianie. W ich mieście aż 100 dzieci uczy się w domu. Co ciekawe, w szczycie pandemii to w Bydgoszczy takich przypadków było najwięcej – 119. Dziś już tylko 58 młodych bydgoszczan uczy się poza szkołą
O ile jeszcze 4 lata temu edukacja domowa prawie nie istniała we Włocławku i w Grudziądzu, to dziś w tym nietypowym trybie edukację kontynuuje we Włocławku 7 dzieci, a w Grudziądzu – 21.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski