Turniej na cześć wielkiego mistrza
ORLEN Golden Boy Trophy, to jedno z najistotniejszych wydarzeń mini żużlowych na świecie. Standardowo chętnych do udziału w turnieju było dużo więcej niż miejsc, na torze pojawili się zawodnicy z Polski, a także z Niemiec i z Danii. Pierwotnie zawody miały odbyć się 30 czerwca, ale ze względu na silne opady deszczu rywalizacja rozpoczęła się 1 lipca, w samo południe.
Na wydarzenie przybyła liczna grupa kibiców, którzy chcieli oddać cześć legendzie światowego żużla - Zenonowi Plechowi. Do Gdańska kolejny już raz zawitali wybitni goście. W tym roku byli to Hans Nielsen - czterokrotny mistrz świata oraz Marvyn Cox, który zasłynął tym, że w jednym sezonie w barwach Wybrzeża Gdańsk nie przegrał ani jednego biegu. Nie zabrakło też polskich legend, takich jak Grzegorz Dzikowski czy Roman Jankowski.
Walka do samego końca w zawodach mini żużlowych
Turniej trzymał w napięciu od samego początku, a kibice mogli podziwiać sporo fajnego ścigania jak na tę klasę rozgrywkową. Z kompletem punktów wygrał Niemiec Tyler Haupt, przed Duńczykiem Jacobem Bolco. O poziomie rywalizacji i wyrównanej świadczy fakt, że trzech kolejnych żużlowców zdobyło tyle samo punktów i o wszystkim zadecydował bieg dodatkowy, który wygrał Niemiec Carlos Gennerich, przed najlepszym z Polaków - Franciszkiem Szczyrbą i Duńczykiem Nicklasem Bagerem.
Na obiekcie kibice poza śledzeniem przebiegu emocjonujących zawodów, spotkaniem z legendami sportu żużlowego, mogli też odbyć nostalgiczną podróż podziwiając motocykle żużlowego z latach 70. i 80, a także repliki kombinezonów Zenona Plecha. Dla najmłodszych czekała wata cukrowa, popcorn i dmuchany zamek, a dla starszych barber. Kto wie, może już za kilka lat będziemy oklaskiwać tych żużlowców w „dorosłym” speedwayu?
Zenon Plech to indywidualny wicemistrz świata z 1979 roku. W swojej wieloletniej karierze zdobył trzy srebrne oraz osiem brązowych medali tejże rangi.
