https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Świecie dygotało z zimna

Andrzej Pudrzyński
- To skandal! Mam grypę i przez cały dzień musiałam marznąć w mieszkaniu. Ciepłownia kpi sobie z ludzi, którzy płacą jej wysokie rachunki za ogrzewanie – irytuje się pani Anna.

- To skandal! Mam grypę i przez cały dzień musiałam marznąć w mieszkaniu. Ciepłownia kpi sobie z ludzi, którzy płacą jej wysokie rachunki za ogrzewanie – irytuje się pani Anna.

<!** Image 2 align=right alt="Image 103682" sub="Przez kilkanaście godzin większość mieszkańców Świecia pozbawiona była ogrzewania i ciepłej wody Fot. Marek Wojciekiewicz
">W środę Zakład Energetyki Cieplnej Praterm w Świeciu sprawił mieszkańcom zimny prysznic. W przenośni i dosłownie. Nie było ogrzewania, ani ciepłej wody.

- Już o 9 rano z prysznica leciała lodowata woda, musiałam więc zagotować ją na gazie, żeby się umyć w zlewie – skarży się mieszkanka bloku przy ulicy Paderewskiego w Świeciu.- Wcześniej zdarzały się podobne sytuacje, spowodowane awariami, ale trwały nie dłużej niż kilka godzin. Sądziłam, że tak będzie i tym razem. Kiedy jednak wróciłam po godzinie 18 z pracy, okazało się, że nadal nie ma ogrzewania, a woda w dalszym ciągu jest zimna. Nie dość, że na dworze jest chłodno, to jeszcze musieliśmy z rodziną dygotać z zimna we własnych mieszkaniach – oburza się nasza Czytelniczka.

Całemu zamieszaniu, które objęło wszystkie dzielnice Świecia, winna była awaria układu zasilania energetycznego. Jej skutków nie odczuły jedynie osoby, które mają piece lub własne centralne ogrzewanie. Mieszkańcy bloków ratowali się włączając grzejniki elektryczne. W najgorszej sytuacji byli ci, którzy ich nie mają.

<!** reklama>- Z powodu awarii zasilania trzeba było usunąć część kabli. Tego typu prace wymagają zachowania odpowiednich procedur i nie mogliśmy tego zrobić szybciej – mówi Witold Kościelski, prezes Zakładu Energetyki Cieplnej Praterm w Świeciu.

Skutki awarii udało się usunąć dopiero o godzinie 2 w nocy. Prezes zapewnia, że wszystko działa już należycie i nie powinno dojść do podobnej sytuacji. Chociaż...

- Miejmy nadzieję, że złośliwość przedmiotów martwych nie da o sobie ponownie znać – zastrzega.

Witold Kościelski przyznaje, że w Świeciu stan techniczny połowy urządzeń ciepłowniczych Pratermu nadal pozostawia wiele do życzenia, bo mają po 20-30 lat.

- Systematycznie je wymieniamy na nowe, ale jeszcze trochę potrwa nim wymienimy wszystkie – dodaje.

Z powodu środowej awarii dostało sie też zarządcom bloków. Mieszkańcy denerwowali się, dlaczego nie wywieszono informacji o planowanej naprawie.

- Wiedzielibyśmy przynajmniej, o której godzinie zostaniemy pozbawieni ciepłej wody– mówi mieszkaniec alei Jana Pawła II. - Można by wstać wcześniej i się umyć. A tak trzeba było grzać wodę na kuchenkach gazowych. W przypadku pięcioosobowej rodziny jak moja sprawia to spory problem. Przez całe to zamieszanie spóźniłem się do pracy. Płacimy wysokie rachunki za ogrzewanie, a skazuje sie nas na warunki jak w średniowieczu – denerwuje się mieszkaniec Świecia. Spółdzielnia Mieszkaniowa w Świeciu tłumaczy się, że sama została zaskoczona tą sytuacją.

- Dostaliśmy w środę rano informację od ciepłowni, że jest awaria, i że zaraz wyłączają ogrzewanie. Nie byliśmy więc w stanie wywiesić wcześniej na klatkach schodowych informacji – tłumaczy Dariusz Zawadziński, prezes spółdzielni.

Praterm zapewniał początkowo, że usuwanie skutków awarii potrwa kilka godzin, najdalej do godziny 15.

- Tymczasem przeciągnęło się do godziny 2 w nocy. Nam także oberwało się z powodu tej sytuacji, bo przez cały dzień dzwonili do nas zdenerwowani lokatorzy z pytaniem co się dzieje - dodaje Dariusz Zawadziński.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski