Do dramatycznych wydarzeń doszło w nocy z wtorku na środę. Wciąż nie udało się zatrzymać drugiego mężczyzny.
TAK RELACJONOWALIŚMY TE WYDARZENIA NA ŻYWO
AKTUALIZACJA, czwartek, godz. 14.30
Policja na razie
Trwają poszukiwania mężczyzny, który wczoraj brał udział we włamaniu na stację benzynową pod Pleszewem (woj. wielkopolskie). Policja tropi zbiega przy granicy województwa dolnośląskiego i wielkopolskiego, ale nie ogranicza się tylko do tego obszaru. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji, przyznaje, że poszukiwany może przebywać w innym miejscu. W działania zaangażowany jest śmigłowiec.
AKTUALIZACJA, środa, godz. 18.00
Policja na razie nie publikuje wizerunku poszukiwanego. Wiadomo na razie tyle, że to młody mężczyzna, krępej budowy ciała. Był ubrany na czarno.
Wiadomo natomiast więcej na temat drugiego ze sprawców napadu, który został śmiertelnie postrzelony. Miał 37 lat i był mieszkańcem Dolnego Śląska.
AKTUALIZACJA, godz. 15.35
Wciąż trwa policyjna akcja w lasach pod Miliczem. W poszukiwanie bandyty ukrywającego się prawdopodobnie w okolicach miejscowości Baranowice, na granicy województw dolnośląskiego i wielkopolskiego, zaangażowano około 400 policjantów i śmigłowiec, który patroluje teren z góry.
Obława policyjna w rejonie wsi Baranowice. Na razie bez skutku
AKTUALIZACJA, godz. 12.50
Trwa obława na drugiego bandytę, który ukrywa się w lasach pod Miliczem. Na miejscu pracuje policja wykorzystując między innymi śmigłowiec.
AKTUALIZACJA, godz. 11.20
Kierownik okradzionej stacji Patryk Ryfa mówi, że złodzieje wyrwali półkę, na której były papierosy. Wzięli też sobie po puszce napoju energetycznego Red Bull. Nie zabrali pieniędzy, bo na stacji w nocy ich nie było. Policja zabezpieczyła monitoring z tego miejsca.
AKTUALIZACJA, godz. 10.35
Policja poinformowała, że samochód, którym napastnicy podjechali na stację benzynową w Dobrzycy był kradziony.
AKTUALIZACJA, godz. 10.10
Z naszych informacji wynika, że bandyta użył pistoletu gazowego colt przerobionego na broń ostrą. - To uratowało życie policjanta. Gdyby strzelał z prawdziwej ostrej broni zabiłby funkcjonariusza - mówi osoba znająca szczegóły tej sprawy. Policjant jest w szpitalu w Rawiczu. Przeszedł już operację.
Na razie nie wiadomo kim jest zastrzelony mężczyzna. Nie znaleziono przy nim dokumentów. O ściganym napastniku też na razie niewiele wiadomo. - Uciekali lasem, było ciemno wiadomo tylko, że ten, który uciekł, to młody mężczyzna - usłyszeliśmy nieoficjalnie od policji.
AKTUALIZACJA, godz. 9.45
Wszystko zaczęło się na stacji Moya w Dobrzycy między Pleszewem i Koźminem Wielkopolskim (na zdjęciu poniżej). Ze wstępnych ustaleń wynika, że bandyci włamali się na stację i ukradli tam papierosy.

AKTUALIZACJA, godz. 9.20
Wciąż trwa obława na bandytę w lasach w okolicach Baranowic w powiecie milickim. Policjanci informują, że mężczyzna może być uzbrojony. W pościgu uczestniczy też policyjny śmigłowiec.
Do napadu na stację benzynową doszło w Dobrzycy, pomiędzy Pleszewem a Koźminem Wielkopolskim:
Dwóch mężczyzn w nocy (około godz. 3.30) włamało się do stacji benzynowej pod Pleszewem. Policjanci z województwa wielkopolskiego oraz powiatu milickiego ruszyli w pogoni za bandytami. W okolicach Baranowic (pod Miliczem) bandyci porzucili auto i zaczęli uciekać przez las. Jeden z nich strzelał w stronę ścigających go policjantów raniąc w szyję funkcjonariusza. Policja odpowiedziała ogniem. Bandyta został ranny. Mimo udzielonej mu pomocy zmarł. Ranny policjant jest już w szpitalu w Rawiczu. Na razie nie wiadomo jaki jest jego stan zdrowia. Na miejscu zdarzenia zabezpieczono pistolet.