<!** Image 3 align=none alt="Image 202417" sub="Adrian Zieliński z podbydgoskiej Mroczy przed igrzyskami zadarł z prezesem związku. Prezesa już nie ma, a Adrian jest mistrzem olimpijskim w podnoszeniu ciężarów. [Fot. Tymon Markowski]">Chelsea zawiodła, Tomasz Gollob zaskoczył, a Leo Messi nieustannie zachwyca. W 2012 roku kibice nie mogli narzekać na brak emocji.
A jak Armstrong
Apogeum afery dopingowej wszech czasów. Apogeum, bo w tym roku szły ostatnie odcinki epopei o - jak się wydawało - najwybitniejszym kolarzu w historii, ale serial pt. „Ścigany” trwał od lat. Bez happy endu. Amerykanin z ikony sportu (na co, przyznaję, też dałem się nabrać), stał się symbolem oszustwa i cynizmu. I jednym z grabarzy swojej dyscypliny.<!** reklama>
B jak Bolt, Brytyjczycy i Boniek Żadnego z tych haseł pominąć nie sposób. Każde oznacza sukces. Bolt - człowiek gepard, jeden z olimpijskich gigantów w Londynie. Brytyjczycy to autorzy sukcesu zbiorowego. Organizacyjnego, bo dali światu jedne z najlepszych igrzysk w historii. I sportowego, bo 65 medali (29 złotych), uczyniło ich trzecią tego świata potęgą. Zbigniew Boniek to też sukces. Na razie taki, że każdy inny niż Lato prezes PZPN już sam w sobie jest sukcesem, a resztę czas pokaże. Natomiast „b” jak bydgoskością Bońka i kilku innych panów po nowym rozdaniu w PZPN bym się nie podniecał. To zaklinanie rzeczywistości.
C jak Chelsea
Najbardziej wygrana i najbardziej przegrana drużyna roku. Zwycięska w lidze mistrzów 2011/2012, w kolejnej edycji zwyciężona już w grupie, a potem w finale klubowych mistrzostw świata.<!** Image 4 align=none alt="Image 202417" sub="Tomasz Gollob - bohater (choć niekoniecznie dla wszystkich) najgłośniejszego transferu roku [Fot. Adam Zakrzewski]">
D jak Dołęga
Ofiara największej pomyłki londyńskich igrzysk. Medal na tacy, a mistrz świata myli ciężary z boksem: nikt nie wymagał od niego wygranej przez nokaut, wystarczyło o pół kilo.
E jak Euro 2012
Znakomita impreza. Szkoda, że do jej sportowego i organizacyjnego poziomu nie dorośli polscy piłkarze.
F jak Fornalik
<!** Image 5 align=none alt="Image 202417" sub="Zawsze uśmiechnięta Beata Mikołajczyk, brązowa medalistka kajakarskich regat w Londynie [Fot. Tomasz Czachorowski]">W klubach (Zabrza, Wodzisławia, Chorzowa) umiał robić coś z niczego. Dlatego nadaje się na selekcjonera naszej reprezentacji.
G jak Gollob
Bohater (choć niekoniecznie dla wszystkich) najgłośniejszego transferu roku. Trochę się Tomkowi dziwię, ale jeszcze bardziej dziwię się kibicom Polonii - tym zdziwionym, że Gollob nie wybrał Bydgoszczy. Ciekawe, czy sami - zamiast toruńskiego Unibaksu - podjęliby pracę w firmie tak zarządzanej jak Polonia?
H jak Hiszpanie
Faworyci Euro, którzy nie zawiedli (wszystko, co najlepsze zachowując na finał) i faworyci piłki na igrzyskach w Londynie, którzy zawiedli potwornie, nie zdobywając nawet jednej bramki.
I jak igrzyska w Londynie
Jedne z najlepszych w historii. Na miarę tytułu genialnego spektaklu otwarcia - „Isles of Wonder”. Wyspa cudów.
J jak Janowicz
Z końcem 2011 roku rakieta nr 221 na świecie, z końcem 2012 nr 26. W listopadzie „książę Paryża” - pogromca Cilića, Tipsarevića, Simona i Murraya. 203 centymetry talentu i pasji.
K jak kompromitacja roku, czyli basen „Narodowy”
Owszem, trzeba nam obiektów wielofunkcyjnych. Ale po cholerę na mecz z Anglią?
L jak Lato
Tragikomiczna postać, której kadencja aż prosi się o rozliczenie. W prokuraturze.
Ł jak łowca bramek Lionel Messi
Napisano o nim już chyba wszystko. Oprócz jednego - mistrz świata. I nie wiadomo, czy kiedykolwiek da się to napisać. Najbliższy mundial w Brazylii&
M jak Majewski
Numer 1 polskiego sportu 2012 roku, pierwszy po ponad 50 latach zwycięzca w pchnięciu kulą na igrzyskach olimpijskich dwa razy z rzędu.
N jak Naja
Karolina Naja wraz z bydgoszczanką Beatą Mikołajczyk jest brązową medalistką kajakarskich regat w Londynie. I autorką jednego z najlepszych olimpijskich komentarzy: „Beata przez cały wyścig kopała mnie mocno z tyłu. To bardzo dobry silnik. A ja za to chyba jestem niezłym kierowcą”. Niezłym na tyle, by na dystansie 500 metrów wygrać z Chinkami o& 60 centymetrów.
O jak Oribe Peralta
Najlepszy piłkarz mistrzów olimpijskich - drużyny Meksyku. Tak, tak! Nie Hiszpania z czterema mistrzami Europy, nie Brazylia z Neymarem, Pato i Hulkiem, nie gospodarze z Giggsem, ale Meksyk wygrał ten turniej. Oribe Peralta strzelał gole w półfinale z Japonią i te dwa najważniejsze - w finale z Brazylią.
P jak Phelps
Czterema mistrzowskimi tytułami w Londynie powiększył swój dorobek z igrzysk do 18 złotych medali (to tyle, co wszystkie olimpijskie starty Słowacji, Chorwacji, Portugalii i Litwy razem wzięte), zostając sportowcem wszech czasów. Oto do czego czasem prowadzi ADHD.
R jak Radwańska
Czy się komuś podoba (ona sama i jej niektóre wypowiedzi) czy nie, w skali globalnej finalistka Wimbledonu jest najbardziej rozpoznawalną postacią polskiego sportu.
S jak siatkarze
Dla wielu kibiców największe polskie rozczarowanie igrzysk w Londynie (porażka 0:3 z Rosją w ćwierćfinale), a tak naprawdę bardzo dobra drużyna, która padła ofiarą aż nadto - jak to u nas - nadmuchanego balonu oczekiwań. Zawodnicy kilka razy pokonali Brazylię, wygrali ligę światową i... sobie narobili.
T jak trening Shiwen Ye - dwukrotnej złotej medalistki na basenie olimpijskim, czyli kolejnego cudu Made in China
16-latka bijąc rekord świata na 400 metrów stylem zmiennym jeszcze na 250 metrze była trzecia, by na mecie srebrną medalistkę wyprzedzić o trzy sekundy, a brązową o pięć! Ostatnie 50 metrów popłynęła szybciej niż mistrz na tym dystansie wśród panów - słynny Ryan Lochte. Doping? Jaki doping? - Dużo przed igrzyskami trenowałam - wyjaśniło cudowne dziecko. No, co? Po chińsku nie rozumiecie? Tre - ning. Po prostu.
U jak Unibax
Czwarty sezon w czołowej czwórce ligi, czwarty z rzędu bez mistrzostwa, trzeci poza ścisłym finałem. Zawsze czegoś zabraknie; tym razem (w półfinałowym dwumeczu z Unią Tarnów) nie stało punktów Warda. W kolejnym sezonie nie ma prawa zabraknąć już niczego. Po oświadczeniu „Nikt nie odchodzi, przychodzi Gollob”, nawet srebro będzie porażką. Tak, „Aniołki”! Nie da się uciec od roli faworytów i nie ma co udawać, że w tym składzie celem jest coś innego niż złoto.
W jak Włoszczowska, czyli pech roku (kontuzja na ostatniej prostej przed Londynem) albo Wach, czyli głupota roku
Duży 32-letni chłopiec najpierw przed walką z Kliczką bierze doping. Jak się okazuje, tylko po to, by nie paść pod ciosami, które powaliłyby konia. Potem opowiada, że chciał pokazać serce i przeprasza, że dał sobie twarz stłuc na befsztyk. A w końcu złapany na sterydach roni krokodyle łzy, że nic nie brał. Czyli spisek. Wredny ukraińsko-niemiecki układ.
Z jak złoto Zielińskiego w Londynie
Siłacz z podbydgoskiej Mroczy mawia, że sztanga nie lubi frajerów. Przed igrzyskami zadarł z prezesem związku. Prezesa już nie ma, a Adrian jest mistrzem. Sztanga go chyba lubi.
Ż jak życzenia
Szczęśliwego 2013 roku. Żurek.